Ville Kantee powraca
Sezon 2000/2001 Ville Kantee zakończył na 17 miejscu w Pucharze Świata, z dorobkiem prawie 300-tu punktów. Rok pózniej był już cieniem samego siebie i zajął w generalnej klasyfikacji PŚ dopiero 63. miejsce. Przeżywał także momenty załamania, kiedy nie dostał się do fińskiej kadry na IO w Salt Lake City. W minionym sezonie skoczek pojawiał się w zawodach PŚ już tylko sporadycznie, a to za sprawą kontuzji, której nabawił się w lipcu zeszłego roku.
"Miałem przykry wypadek w lecie 2002 roku, skoczyłem z tarasu domu, niby z niewielkiej wysokości - ok. półtora metra, ale poślizgnąłem się na gałęzi, upadłem i doznałem urazy łokcia.- opowiada Ville- Wyglądało to początkowo niewinnie, ale uraz okazał się groźny, długo trwało leczenie. Straciłem formę i wiarę w siebie."
Na szczęście zawodnik znalazł w sobie dość sił, aby walczyć o powrót do światowej czołówki skoków narciarskich. W marcu rozpoczął normalne treningi. Obecnie szlifuje formę w japońskim klubie Tsuchiya. Jego klubowym kolegą jest Noriaki Kasai. W Tsuchiya pracują jako szkoleniowcy rodacy Kantee: Pekka Niemelae i Topi Sararanta.
Ville marzy o starcie w Igrzyskach Olimpijskich: "Mój najważniejszy cel jeszcze się nie spełnił. Nie wziąłem udziału w olimpiadzie i to jest moim celem."
"Raczej nie wystartuję w konkursach letnich na igelicie- mówi skoczek- Ale zimą powinienem być w formie!"
Życzymy powodzenia w dążeniu do osiągnięcia wysokiej formy i trzymamy kciuki, aby w przyszłym sezonie Ville znów walczył o pierwszą lokatę w Willingen z naszym Adamem Małyszem :)