Simon Amman: "Jestem pewny siebie"
Simon Amman - dwukrotny mistrz olimpijski i zwycięzca pierwszego konkursu LGP AD 2009 opowiada nam o swoim inauguracyjnym zwycięstwie w Hinterzarten.
Po konferencji prasowej Szwajcar jeszcze długo odbierał gratulacje od kolegów i kibiców. Spytaliśmy go jak czuje się w roli pierwszego zwycięzcy, któremu w wygraniu konkursu pomógł nowy system punktacji: "Jestem zadowolony z swoich skoków w Hinterzarten, choć na początku wydawało się że nie będzie tak dobrze. Miałem drobne kłopoty, ale zawsze tak jest przy pierwszym konkursie. Z biegiem czasu sie polepszałem a ostatni skok był świetny. Bardzo sie cieszę ze zwycięstwa. Zyskałem na nowym systemie liczenia punktów i myślę, że to dobry znak. Dobry start cyklu jest ważny, bo sprawia że do następnych konkursów przystępuje się bez presji. Jest tak, jak sobie życzyłem" - powiedział Simon.
Szwajcar uważa, że sprawiedliwości stało się zadość, bo skakał w bardzo złych bwarunkach: "W pierwszym skoku wyraźnie czułem, że miałem bardzo złe warunki, mocny tylny wiatr. A skok był dobry. Dostałem dodatkowe punkty i dzięki temu znalazłem się w dziesiętce, nie straciłem kontaktu z czołówką. Wiedziałem, że jak się skoncentruję w drugiej serii to będzie dobrze."
"Gdy zobaczyłem jak daleko skoczyłem w drugiej serii, to bardzo się ucieszyłem. Już w powietrzu czułem że lot jest długi, pod nartami migały mi kolejne białe linie a lądowałem właściwie na tej czerwonej. Tego właśnie mi było potrzeba do zwycięstwa. Sportowiec zawsze liczy na to, że karta się odwróci jesli nie idzie mu za dobrze i tak własnie było w moim przypadku - wszystko skończyło się dla mnie dobrze. Teraz mogę kontynuować skakanie na igelicie w dobrym nastroju, jestem pewny siebie" - zakończył Simmi.