Austriacy w słonecznym Egipcie
Podczas gdy za naszymi oknami szara, deszczowa jesienna aura, austriaccy skoczkowie regenerują siły przed inauguracją sezonu w upalnym Egipcie.
To już niemal tradycja, że austriaccy zawodnicy tuż przed inauguracją sezonu zimowego wypoczywają, grzejąc się w promieniach egipskiego słońca.
Od niedzieli drużyna trenera Alexandra Pointnera przebywa w Club Magic Life Kalawy niedaleko Hurghady. "Schlieri" i spółka będą przez tydzień pracowali nad kondycją fizyczną, podziwiali podwodny świat Morza Czerwonego oraz wypoczywali w temperaturze dochodzącej do 30°C.
"Wiele zespołów trenuje już na śniegu. Dla nas ważne jest, aby rozpocząć nadchodzący sezon z naładowanymi akumulatorami" - mówi Alexander Pointner.
"Kiedy przed trzema laty zdecydowaliśmy się na taki wyjazd po raz pierwszy, była to dla nas zupełna nowość. Jednak okazało się, że reakcja zawodników była bardzo dobra. Niewykorzystane treningi na śniegu są rekompensowane z nawiązką przez swobodną atmosferę i możliwość regeneracji" - zapewnia trener kadry Austrii.
"To idealna mieszanka treningu, rozrywki i odprężenia. Przed południem mamy trening fizyczny pod palmami, a popołudniu nurkujemy w pięknej rafie koralowej. Oczywiście, mamy też dużo zabawy" - komentuje Wolfgang Loitzl.
Dla Gregora Schlierenzauera relaks jest na pierwszym miejscu: "Ostatnie dni i tygodnie były bardzo stresujące i wyczerpujące. Tę podróż traktuję jako wakacje. Trenuję każdego dnia, ale potrzebuję także odpoczynku. Tutaj jestem turystą, leżę na plaży i się opalam" - cieszy się "Schlieri".
Innego zdania jest Thomas Morgenstern. "Nie potrafię leżeć na plaży i nic nie robić. Po kilku minutach na leżaku nie mogę się doczekać na następne zajęcie. Mam na szczęście idealnego współlokatora, Wolfganga Loitzla. Rywalizujemy niemal we wszystkim. Od piłki nożnej, tenisa stołowego, poprzez podnoszenie ciężarów, nurkowanie, czy żonglowanie bananami, idziemy łeb w łeb. Teraz szukamy jakiejś decydującej dyscypliny" - mówi "Morgi".
Martin Koch, Manuel Fettner, David Zauner, Lukas Müller i Stefan Thurnbichler pozostaną wraz z kolegami z drużyny w Egipcie do kraju wrócą w niedzielę.
20 listopada podopieczni Alexandra Pointnera udadzą się do Lillehammer, gdzie odbędą pierwsze treningi na śniegu. "Mimo, że różnica temperatur jest duża, nie jest mi ciężko przyzwyczaić się. Bardzo lubię trenować w słońcu, ale równocześnie czekam na skoki na śniegu" - mówi Martin Koch.