Janne Ahonen: "Potrzeba cudu"
Janne Ahonen nie będzie dobrze wspominał Igrzysk Olimpijskich w Vancouver. Fin, który powrócił do skakania właśnie po to, aby walczyć o olimpijskie złoto, w konkursie na skoczni normalnej był czwarty, a wczoraj kontuzja uniemożliwila mu występ w finałowej serii zmagań na dużym obiekcie.
Dla fińskich skoczków sobotni występ był najgorszym w historii startów na Igrzyskach Olimpijskich, a czarę goryczy przepełniła kontuzja Ahonena, której nabawił się po upadku w serii próbnej.
Szczegółowe badania, jakim Fin został poddany po wczorajszym konkursie wykazały częściowe zerwanie wewnętrznego więzadła bocznego kolana, jednak wciąż jest szansa na występ doświadczonego skoczka w konkursie drużynowym.
Na razie jednak utytułowany Janne Ahonen narzeka na silny ból, który bardzo utrudnia mu nawet chodzenie.
"Potrzeba cudu, abym mógł wystartować w poniedziałkowym konkursie" - mówi podłamany Fin.
Według lekarzy kontuzja nie jest na tyle poważna, aby uniemożliwić Ahonenowi skakanie. Ostateczna decyzja o tym, czy Janne wystartuje w olimpijskich zawodach drużynowych zostanie podjęta dziś wieczorem lub w poniedziałek rano.