Rafał Śliż: "Musiałem czekać na decyzję trenera"
W pierwszej serii konkursu indywidualnego na skoczni mamuciej w Planicy o tytuł Mistrza Świata w lotach narciarskich zobaczymy czterech naszych zawodników.
"Warunki są cały czas podobne, tylko jury na różnych wysokościach ustawia rozbiegi. Na początku były wysokie a teraz w kwalifikacjach obniżyli" - powiedział Rafał Śliż, po udanych dla niego kwalifikacjach.
"Po dwóch skokach treningowych myślałem, że wystartuję ale musiałem czekać na decyzję trenera. Chciałbym tutaj po prostu oddać najlepsze skoki w tym sezonie i z tego będę zadowolony" - dodał Polak
"Jest to mój debiut na Mistrzostwach Świata w lotach, ale na tej skoczni już skakałem kilka lat temu, trochę ją przebudowali" - zakończył Śliż.
"Przy pierwszym skoku treningowym miałem drobne problemy przy lądowaniu, ponieważ zeskok był nierówny, twardy i dlatego narty były troszeczkę niestabilne" - skomentował swój skok Kamil Stoch.
"Nie mam nowych wiązań, raczej wiązania własnej roboty a dokładnie roboty serwismenów za co im bardzo dziękuję. Te wiązania nie pomagają za wiele tylko troszkę ułatwiają. Jest to zupełnie inna wersja niż Ammanna, ale mniej więcej dają podobny efekt, chociaż nie jest to to samo" - mówił o nowych wiązaniach zawodnik.
"Uważam, że w kwalifikacjach oddałem bardzo dobry skok i przyjemnie się mi dziś latało. W konkursie liczę na równie dobre skoki i warunki. Czasami pojawia się u mnie błąd, że latam dość płasko, ale teraz te skoki są na tyle stabilne, że wystarczy minimalnie upłynnić odbicie" - dodał Stoch.
"Można powiedzieć, że ta skocznia mi odpowiada. Chociaż przyznam, że skacze się inaczej niż w zeszłym roku. Zmienił się nieco rozbieg i zeskok. Nie ma już tej >dziury<, która pozwalała odlatywać na samym końcu" - powiedział Łukasz Rutkowski.
"Jestem zadowolony z mojego skoku w kwalifikacjach i pozytywnie podchodzę do jutrzejszych zawodów. Trochę pomógł mi wiatr. Ale jak to bywa w skokach: jednemu powieje, drugiemu nie. Trzeba po prostu skakać jak najlepiej się potrafi. Chcę walczyć i czuję, że stać mnie na zajęcie miejsca w pierwszej piętnastce" - podsumował Rutkowski.
Korespondencja z Planicy, Anna Szczepankiewicz