Lepistoe zaskoczony premią
Trener Adama Małysza - Hannu Lepistoe - był bardzo zaskoczony premią, jaką otrzymał od Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Fin otrzymał od PKOl czek na 160 000 złotych, czyli około. 40 000 euro. Fin przyznaje, że jeszcze nie wie, co zrobić z nagrodą - czytamy w "Super Expressie".
"Byłem w szoku, bo w Finlandii nie ma zwyczaju nagradzania trenerów. Mógłbym liczyć na spotkanie z panią prezydent lub festyn z kibicami, ale nie na premię pieniężną" - mówi Hannu Lepistoe.
"To spory nieplanowany dochód, nie mam na razie pojęcia, jak go spożytkować. W tej chwili do głowy przychodzi mi tylko jedno: muszę kupić lodówkę do domku letniego. Reszta pieniędzy pewnie wyląduje na koncie" - dodaje trener "Orła z Wisły".
Na razie o emeryturze Hannu Lepistoe nie chce słyszeć i przedłużył o rok umowę z Polskim Związkiem Narciarskim. Pod koniec maja fiński szkoleniowiec i Małysz wznowią treningi przed sezonem 2010/2011.
"Dopóki Adam ma motywację, mogę mu pomagać. Nie wiem, jak długo Małysz będzie chciał jeszcze startować. Nie wykluczam, że nawet do kolejnych igrzysk w Soczi w 2014 roku. Uważam to za całkiem możliwe, ale wszelkie decyzje w tej sprawie podejmie on sam, a wtedy jestem gotowy pracować z nim dłużej" - zakończył Lepistoe.
Więcej czytaj w Super Expressie
autor: Tadeusz Mieczyński, źródło: Super Express weź udział w dyskusji: 39