"Wisła-Malinka to super obiekt do treningów"
Austriacy w trwającym sezonie letnim do dominatorów nie należą, ale to tylko potwierdza tezę, że lato to okres przygotowawczy do dużo ważniejszej zimy. Cieszyć się można natomiast z tego, że zgrabnie rolę Austriaków przejęli Polacy. Nasi skoczkowie stawali na podium w każdym konkursie poza Courchevel. Austriacy natomiast dwa razy i to w osobie tego samego skoczka Thomasa Morgensterna. Oby zimą nie było odwrotnie...
Nie od dziś wiadomo, że skocznia w Wiśle-Malince jest bardzo dobrym obiektem do treningów. Z wiedzy tej postanowili skorzystać więc Austriacy, którzy po zawodach pozostali w Wiśle do poniedziałku by solidnie potrenować.
Gregor Schlierenzauer pisząc o Wiśle na swojej stronie, zwrócił uwagę na to, iż skocznia im. Adama Małysza jest "super obiektem do treningów". Jest tam bowiem długa bula i leci się nisko. Nie tak łatwo jest "odlecieć" - jak mówią skoczkowie. Schlieri jest zadowolony ze swoich wyników podczas zawodów w Wiśle, uważa że dwukrotnie 8. miejsca pozwolą mu na to by już niedługo zagościć w ścisłej czołówce.
Najlepiej z Austriaków jak na razie spisuje się Thomas Morgenstern, który podczas minionego weekendu zajął 5. i 6. miejsce. Wszyscy Austriacy jednak zgodnie podkreślają, że brakuje im jeszcze regularności w skokach. Jest to przecież dopiero etap przygotowawczy do zimy.
Skoczkowie z Austrii wyjechali z Polski swoim autobusem do Austrii w poniedziałek późnym wieczorem.