Stefan Hula: "Pozostaje mi tylko przeprosić"
Nie udało się naszym zawodnikom utrzymać drugiego miejsca w klasyfikacji końcowej FIS Team Tour. Polacy dziś po słabszych skokach w konkursie drużynowym zajęli szóstą pozycję.
"Na pewno skoki były dużo gorsze niż w Willingen, nie tylko chyba moje ale także Stefana. Kamil miał pierwszy skok dobry ale w drugim chyba też zepsuł. Wiem co zepsułem w swoich skokach i wiem nad czym mam pracować przed następnymi zawodami" - powiedział Piotr Żyła.
"Niestety konkurs nie do końca był po naszej myśli, szczególnie wina tutaj spoczywa na mnie, ponieważ pierwszy skok zupełnie nie udany i pozostaje mi tylko przeprosić. Była szansa, ale nie skakaliśmy wszyscy dobrze. Adam skakał bardzo dobrze, Kamil pierwszy skok również" - wyjaśnił przygnębiony Stefan Hula. "Powinienem zrobić to co do mnie należy, czyli normalny skok a zupełnie mi to nie wyszło, nawet nie ma się jak usprawiedliwić" - dodał. "Raczej teraz będę spokojnie trenował w Szczyrku i znowu chciałbym powrócić do stabilnej formy i dobrego skakania - na najważniejszą imprezę być w stu procentach przygotowanym" - zakończył Hula.
"Rzeczywiście konkurs nie był tak udany. Mój pierwszy skok był naprawdę dobry, drugi troszkę spóźniłem, jeszcze nie miałem dobrych warunków pod narty. Skocznia nie wybaczyła mi tego błędu i skończyło się jak się skończyło" - mówił Kamil Stoch. "Fajnie by było, gdybyśmy zakończyli ten turniej na trzeciej pozycji albo na drugiej tak jak mogliśmy to zająć. Natomiast dziś Niemcy byli bardzo mocni i wszyscy skakali równo i daleko. Nam zabrakło precyzji i dobrych skoków takich jak w Willingen. Trzeba teraz jak najszybciej się pozbierać i walczyć dalej. Mamy kolejne konkursy" - ocenił Polak. "Tutaj wszyscy mają szansę i każdy może zdobyć tyle punktów. Natomiast trzeba było skoczyć osiem dobrych skoków, nam się nie udało. Nie wszyscy oddawali dobre skoki - tak to bywa w sporcie."
"Bardzo się cieszę na kolejne zawody na skoczni mamuciej. Bardzo lubię loty i teraz mam nadzieję, że odpocznę przez dwa dni. Być może skoczę jakiś trening w przyszłym tygodniu i w czwartek już wylatujemy" - powiedział Stoch.