Martin Koch: "Severin oddaje dobre skoki"
Od wielu lat Martin Koch jest jednym z najlepszych austriackich zawodników. Teraz wreszcie spełnił swoje marzenia i dwukrotnie stawał na najwyższym stopniu podium zawodów Pucharu Świata. W wywiadzie dla portalu skijumping.de 29-letni zawodnik opowiada o swoich celach na Mistrzostwa Świata w Oslo oraz o rywalizacji w austriackiej drużynie.
Martin od Austrii można oczekiwać czegoś więcej oprócz zwycięstwa w klasyfikacji generalnej FIS Team Tour?
Martin Koch: W tej chwili mamy skakać bardzo dobrze. Mam nadzieję, że nadal będziemy skakać na tak wysokim poziomie, bo wtedy niezwykle trudno nas jest pokonać. Jesteśmy w dobrej formie.
Co najbardziej podoba Ci się w FIS Team Tour?
M.K.: Są to podobne zawody do Turnieju Czterech Skoczni czy Turnieju Nordyckiego. Oddajemy skoki w różnych miastach. Każdy skok sprawia nam wielką frajdę. W Niemczech zawsze jest świetna atmosfera, a zwłaszcza w Willingen i Oberstdorfie.
Co powiesz na temat formy niemieckiej drużyny, a zwłaszcza o Severinie Freundzie?
M.K.: Uważam, że są w dobrej dyspozycji. Od czasów Schmitta i Hannawalda, Niemcy nie mieli tak naprawdę klasowego zawodnika. Severin jest teraz w dobrej formie i oddaje dalekie skoki.
Loty to Twoja specjalność. Czekasz zapewne z niecierpliwością na zawody w Vikersund?
M.K.: Czekają nas wspaniałe zawody na bardzo nowoczesnym obiekcie. Już nie mogę się doczekać.
Wszyscy wiemy, że najbardziej lubisz skakać na obiektach mamucich. Nie uważasz jednak, że w tym roku w kalendarzu Pucharu Świata jest zbyt wiele konkursów lotów?
M.K.: Moim zdaniem skakanie na dużych obiektach, to wielka frajda i osobiście bardzo się z tego cieszę. Moim zdaniem fajnie, że jest tak wiele konkursów na mamutach.
W tym sezonie odniosłeś już dwa zwycięstwa w Pucharze Świata. Czy po tych triumfach jesteś spokojniejszy na skoczni?
M.K.: Z pewnością. Zwycięstwo w Pucharze Świata było moim wielkim marzeniem już od dwunastu lat. Jesienią ubiegłego roku miałem kontuzję i ciężko było mi dojść do szczytu formy. Pierwsze zwycięstwa bardzo mnie uspokoiły i jestem z nich bardzo szczęśliwy.
Macie wielu bardzo dobrych zawodników w zespole. Jak sobie radzisz z presją w zawodach drużynowych?
M.K.: Z tak silnym zespołem jak nasz nigdy nie wiesz, czy wystartujesz w zawodach. Na pewno podczas oddawania ważnych skoków, czujesz pewną presję. Jeśli jednak oddasz dobre skoki, to jesteś bardzo szczęśliwy i czeka Cię miejsce na najwyższym stopniu podium.
Już za kilka tygodni rozpoczną się Mistrzostwa Świata w Oslo. Jakie są Twoje cele?
M.K.: Dołożę wszelkich starań, aby wziąć udział we wszystkich czterech konkursach (dwóch indywidualnych, dwóch drużynowych - przyp. red). Atmosfera w Oslo jest znakomita i nie mogę się doczekać skoków tam. Moim celem jest oddawanie dobrych i dalekich skoków.
autor: Sebastian Kaniewski, źródło: skijumping.de weź udział w dyskusji: 19