Łukasz Kruczek: "Adam jest najdoskonalszym zawodnikiem"
Kolega z drużyny, rywal ze skoczni, trener. Adama Małysza i Łukasza Kruczka wiele łączy. Znają się od dawna, wspólnie trenowali, w podobnym czasie debiutowali w kadrze. Łukasz Kruczek, trener kadry A, podzielił się z nami kilkoma wspomnieniami i refleksjami z przeszłości...
"O Adamie można by długo opowiadać. To temat na całą epopeję. Razem zaczynaliśmy treningi w takiej grupie, która potem została nazwana kadrą makroregionu. To był początek lat dziewięćdziesiątych i to się nazywało początkowo Kadra Beskidzkiego Okręgowego Związku Narciarskiego. Wiąże się z tym wiele miłych wspomnień. W tamtych latach nikt z nas nie marzył, że ktokolwiek zawojuje świat. Adamowi marzyło się wtedy wygrać choć jeden konkurs Pucharu Świata" - wspomina szkoleniowiec.
"To, co się wydarzyło w 2001 roku, ta eksplozja to było coś niesamowitego. To był też bardzo miły, sympatyczny okres. Wspaniale było widzieć to z bliska. To jednak co innego obserwować to od środka, z innej strony niż kibice. Inaczej się widzi pewne sprawy z perspektywy fotela przed telewizorem, a inaczej z bliska, z boku, ile zawodnik musi wylać potu a czasem nawet krwi, by do czegoś dojść. A przecież nie zawsze ta praca procentuje. Czasem jest tak, że mimo ciężkiej pracy, efekty nie przychodzą. U jednych zawodników efekty przychodzą szybciej u innych wolniej. A u niektórych nigdy, choć starali się tak samo i tak samo ciężko pracowali" - zauważa trener.
"Adam ciężko pracował na swój sukces. To wielkie szczęście, że osiągnął tak wiele. Myślę, że nie tylko wedle naszej polskiej oceny, Adam jest najdoskonalszym zawodnikiem, jaki trafił się w skokach narciarskich" - ocenia Łukasz Kruczek.
"Sytuacja, gdy zostałem trenerem Adama była może nie niezręczna, ale na pewno trochę dziwna. Natomiast nasze relacje się nie zmieniły i do dziś pozostały takie same" - zakończył Kruczek.