Dawid Kubacki: "Nikt się tego nie spodziewał"
Skijumping.pl: Jak ocenisz swoją postawę w sezonie 2010/2011?
Dawid Kubacki: W sezonie letnim wyniki były bardzo dobre i nikt się takich przed sezonem nie spodziewał. Przed zimą przyszedł niestety kryzys i żaden z wyników nie był dla mnie zadowalający, całą zimę męczyłem się i próbowałem wszystkiego, aby powrócić do dyspozycji z lata. Niestety nic z tego nie wyszło.
Jakie były przyczyny gorszych startów w zimie?
D.K.: Nie udało nam się dojść do przyczyn takiego spadku formy, gdybyśmy znali konkretną przyczynę na pewno skuteczniej moglibyśmy z nią walczyć, a tak musieliśmy próbować różnych rzeczy i rzadko przynosiły one zamierzony efekt. Pomimo tego, że skoki na kamerze nieraz były bardzo podobne do tych z lata, odległości nie było.
Czy zamierzasz coś zmienić w swoich przygotowaniach do następnego sezonu?
D.K.: Plan przygotowań przygotowuje nam Łukasz Kruczek i tego planu będę się trzymał, a czy będą jakieś zmiany w sposobie przygotowań do sezonu letniego w porównaniu z poprzednim sezonem, to już pytanie do trenera.
Jakie masz cele na najbliższy sezon?
D.K.: Będę pracował nad tym, aby dobra forma powróciła i później się nie zatraciła, to jest główny cel, bo jeżeli to osiągnę, to i wyniki będą dobre.
Jak spędzasz czas pomiędzy sezonami?
D.K.: Głównie na nadrabianiu zaległości na studiach, poza tym cały czas lekko trenujemy, jednak raczej w formie rekreacyjnej.
Czy uważasz, że brak Adama Małysza będzie bardzo odczuwalny w najbliższym sezonie?
D.K.: Myślę, że na pewno to odczujemy, ale również będzie to dla nas motywujące. Musimy jednak pracować jak wcześniej i skupić się na swoich skokach.
Z czym wiążesz największe nadzieje?
D.K.: Nie myślałem jeszcze nad tym. Nie studiowałem przebiegu najbliższego sezonu i raczej nie zamierzam tego robić. Na każdych zawodach trzeba pokazywać się z jak najlepszej strony.
Z Dawidem Kubackim rozmawiał Sebastian Kaniewski