Polacy zakończyli zgrupowanie w Stams
"Przez pierwsze dwa dni na skoczni odbywały się po dwa treningi, później mieliśmy tylko jeden. Pogoda była świetna do skakania, czasem tylko trochę padało, ale to w niczym nam nie przeszkadzało" - opowiada trener Zbigniew Klimowski na łamach serwisu PZN.pl.
Polacy mieli okazję porównać się z Austriakiem Gregorem Schlierenzauerem i kadrą Niemiec. - Schlierenzauer pojawił się tylko na jednym treningu i ciężko powiedzieć, w jakiej jest formie, bo w dodatku późno wtedy zaczął skakać. Najpierw ustawił sobie bardzo niską belkę - o dwie niżej, niż my i zaczęliśmy się zastanawiać, w jak świetnej musi być formie. To było jednak złudne, bo wylądował blisko. Od razu przesunął belkę w górę i potem skakał już jak wszyscy.
- Z Niemcami trenowaliśmy znacznie dłużej, bo do czwartku. Widać, że jesteśmy na podobnym poziomie, co oni. W niemieckiej kadrze zdecydowanie wybijał się Richard Freitag, który miał naprawdę dobre skoki. U nas tylko Kamil mu dorównywał. Pozostali Niemcy skakali już jednak tak jak Polacy.
- Oprócz Kamila w Stams dobrze prezentowali się z kadry A Dawid Kubacki, Stefan Hula też w końcu zaczął poprawnie skakać. Jesteśmy wręcz zaskoczeni, że nareszcie odnalazł się Maciek Kot, który już dawno nie miał tak dobrych skoków jak teraz. W kadrze młodzieżowej dobrze wypadli Klemens Murańka, Bartłomiej Kłusek i Aleksander Zniszczoł - relacjonuje trener Klimowski.
Na razie za wcześnie, aby wyciągać wnioski na temat formy kadrowiczów, jednak dobrze jest zacząć od udanych skoków już teraz. - Formy z początku czerwca nie da się utrzymać aż do końca lata, a co dopiero do zimy, to za długo. Niemniej jednak lepiej jest już teraz skakać dobrze, żeby utrwalić sobie dobre nawyki.
Skocznia w Stams okazała się bardzo wymagającym obiektem. - To bardzo trudna skocznia, wymagająca, uzależniona od warunków. Nawet niewielki błąd sprawia, że ląduje się 10-15 metrów bliżej.
Również w Stams nasi skoczkowie odbyli pierwszy sprawdzian. Każdy zawodnik oddał po trzy skoki - próbny i dwa w seriach ocenianych, na wzór normalnych zawodów. Jeden zepsuty skok od razu spychał zawodnika na dalsze miejsce (tak stało się ze Stefanem Hulą, który podczas zgrupowania w Stams skakał dobrze, ale nie wyszła mu jedna seria oceniana). Kto wypadł najlepiej podczas tego testu?
1. Kamil Stoch
2. Maciej Kot
3. Klemens Murańka
4. Bartłomiej Kłusek
5. Dawid Kubacki
6. Grzegorz Miętus
7. Stefan Hula
8. Łukasz Rutkowski
9. Jakub Kot
10. Jan Ziobro
11. Tomasz Byrt
12. Aleksander Zniszczoł
13. Krzysztof Miętus
Kadrowicze najbliższy tydzień spędzą w swoich klubach. W planach mają treningi motoryki i siły oraz jeden dzień na skoczni. Podczas skoków towarzyszyć im będą trenerzy klubowi, ale przyglądać się będą także trenerzy z kadry. Kolejny tydzień wypełni zgrupowanie w Zakopanem, prosto z którego kadry przeniosą się do Szczyrku lub Wisły.
Więcej czytaj na www.pzn.pl