Pyeongchang zorganizuje igrzyska w 2018 roku
Koreańskie Pyeongchang zorganizuje zimowe igrzyska olimpijskie w 2018 roku. Taką decyzję ogłosił dziś przewodniczący MKOl - Jacques Rogge. Członkom komitetu do wyboru gospodarza wystarczyła jedna runda głosowania. Porażkę tym samym poniosły francuskie Annecy oraz niemieckie Monachium.
Za wyborem południowokoreańskiego miasta Pyeongchang na gospodarza zimowych igrzysk olimpijskich w 2018 roku opowiedziało się 63 członków MKOl. Rozstrzygnięcie nastąpiło w pierwszej turze głosowania w Durbanie. Kandydaturę Monachium poparło 25 głosujących, a francuskiego Annecy - siedmiu. To oznacza, że w pierwszej turze głosowania wzięło udział 95 z uprawnionych 96 członków MKOl. Większość bezwzględna wyniosła 49 głosów.
- Kiedy staraliśmy się o organizację igrzysk w 2010 i 2014 roku członkom Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) przedstawialiśmy plany i makiety. Tym razem mogli obejrzeć zbudowane obiekty - powiedział przewodniczący komitetu organizacyjnego Yang-ho Cho.
Siedem z 13 sportowych aren jest już praktycznie gotowych. Wszystkie oddalone są od siebie o najwyżej 30 minut jazdy. W 2017 roku do użytku ma zostać oddana szybka kolej, która połączy Pyeongchang z położonym 180 km na wschód Seulem. Kibice ze stolicy dotrą na zawody w mniej niż godzinę. Całkowity budżet, w tym infrastruktury transportowej, szacuje się na astronomiczna kwotę 7,83 miliarda dolarów.
O igrzyska w 2018 roku walczyły również niemieckie Monachium i francuskie Annecy. Koreańczycy mieli świadomość, że ich region nie cieszy się wśród narciarzy taką sławą, jak europejskie kurorty, dlatego akcentowali swój olbrzymi potencjał i przedstawiali się jako "brama do rosnącego rynku azjatyckiego". "Nowe horyzonty" - tak brzmiało oficjalne hasło kandydatury Pyeongchang.
Regularne postępy robią sportowcy z Korei Płd. W Vancouver zdobyli 14 medali (po sześć złotych i srebrnych oraz dwa brązowe). Po raz pierwszy w historii triumfowali w dyscyplinach innych niż zdominowany przez nich short track.
Południowokoreańska kandydatura, generalnie uważana była za bardzo dobrą, ale miała i wady. Obawy budziła m.in. kwestia bezpieczeństwa, a konkretnie trudne sąsiedztwo. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak w obliczu igrzysk zachowa się północnokoreański reżim. Graniczne incydenty w tym rejonie nie są niczym niezwykłym.
Poprzednie zimowe igrzyska olimpijskie w 2010 roku odbyły się w kanadyjskim Vancouver (Wszystko o igrzyskach w Vancouver). Najbliższe - w 2014 roku - zorganizuje rosyjskie Soczi.
Kandydatura Pyeongchang:
Hasło: "Nowe Horyzonty"
Ludność: 51 mln w Korei Południowej, 1,5 mln w prowincji Gangwon, 45 tys. w Pyeongchang i 230 tys. w partnerskim mieście Gangneung
Budżet: 7,83 mld dolarów
Miejscowości: Pyeongchang i Gangneung (konkurencje lodowe)
Areny: z wymaganych 13, pięć jest gotowych, a dwie wymagają modernizacji
Wioski olimpijskie: dwie (w Pyeongchang i Gangneung), 80 procent obiektów oddalonych o mniej niż 10 minut drogi, 20 procent osiągalne w 30 minut
Transport: szybka linia kolejowa oraz autostrady do Seulu
Ceny biletów (1,6 mln wejściówek): ceremonia otwarcia 300-1000 USD, zwykłe zawody 30-150 USD, wyjątkowo popularne 100-300 USD
Poparcie dla organizacji igrzysk: 92 procent w Pyeongchang, w prowincji Gangwon i całym kraju po 87.
autor: Tadeusz Mieczyński, źródło: Sport.onet.pl/PAP weź udział w dyskusji: 59