Łukasz Kruczek: "Kwalifikacje lepsze, niż się spodziewaliśmy"
Za nami kwalifikacje do sobotniego konkursu indywidualnego. Mamy kolejnego zwycięzcę, bo po Maćku Kocie, który wygrał kwalifikacje w Szczyrku, dziś najlepszym z zawodników walczących o wejście do zawodów był Krzysztof Miętus. A Maciej Kot był tym razem trzeci.
"Kwalifikacje wypadły nawet lepiej, niż się spodziewaliśmy. Skocznia - wydaje się - jest doskonale znana wszystkim skoczkom i ekipy zza granicy powinny sobie spokojnie na niej poradzić. Tymczasem kwalifikacje wypadły bardzo korzystnie, poza jednym ciemnym punktem. Ale tu już sobie wszystko wyjaśniliśmy" - skomentował trener naszej kadry.
Ten ciemny punkt, to dyskwalifikacja Olka Zniszczoła. Po Wiśle, gdzie Aleksander miał kombinezon zbyt luźny w pasie, tym razem jego strój był zbyt niski w kroku. "Wiemy co się stało, zawodnik musi się nauczyć procedury kontroli. Olek jest młody, niedoświadczony, źle stanął do pomiaru i tak to się skończyło" - wyjaśnił Łukasz Kruczek.
Cieszą za to dobre skoki Maćka Kota, który skacze na poziomie bliskim pierwszej dziesiątki. "To cieszy, bo Maciek miał problemy ze stabilizacją. A teraz od wiosny te skoki są równe. Wyeliminowaliśmy jego stały błąd w pozycji najazdowej. Jego skoki wychodzą pozytywnie" - ocenił trener.
Kamil Stoch zrezygnował z serii kwalifikacyjnej: "Teraz skoków i tak jest dużo. Teraz dwa dni zawodów dzień po dniu, Kamil będzie w obu skakał też serie próbne. Dziś rano też był trochę cięższy trening" - powiedział Łukasz Kruczek.
W jutrzejszym konkursie drużynowym wystąpią Kamil Stoch, Maciej Kot, Krzysztof Miętus i Dawid Kubacki.
Korespondencja z Zakopanego, Marcin Hetnał
autor: Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna weź udział w dyskusji: 55