Aleksander Zniszczoł: "Najlepszy sezon w mojej karierze"
Kamil Stoch triumfował w konkursie w Klingenthal, natomiast tuż za podium uplasował się Piotr Żyła, trzynasty był Maciej Kot a siedemnasty Aleksander Zniszczoł.
"Dziś te skoki były zdecydowanie lepsze, dużo lepsza pozycja dojazdowa, lepsza praca nóg na progu" - powiedział czwarty zawodnik zawodów w Klingenthal, Piotr Żyła. "W sumie na skoczni czułem się podobnie jak wczoraj, ale wystarczyła drobna korekta pozycji dojazdowej" - dodał Polak. "Nie czuję niedosytu, że zająłem czwarte miejsce. Moje skoki były dobre i to cieszy. Gdyby to było trzecie miejsce, to byłbym na podium, ale tak też jest dobrze. Gdyby mi ktoś wczoraj powiedział, że będę czwarty to nie uwierzyłbym" - mówił dalej zawodnik. "Dobrze przepracowałem sezon letni, wszystko odbyło się zgodnie z planem i mam nadzieję, że w zimie będzie lepiej" - zakończył Piotr Żyła.
Moje dzisiejsze skoki były lepsze niż wczorajsze i myślę, że mogę być bardziej z nich zadowolony. W pierwszej serii dopisało mi szczęście, ponieważ miałem korzystne warunki i udało mi się odlecieć a w drugiej serii oddałem dobry skok" - powiedział Aleksander Zniszczoł. "Jak na razie ten sezon letni jest najlepszym sezonem w mojej karierze. Jestem z niego bardzo zadowolony" - mówił skoczek. "Teraz będę trenował z Robertem Mateją, prawdopodobnie na zgrupowaniu w Zakopanem" - zakończył Zniszczoł.
"Zdecydowanie drugi skok mi nie wyszedł i zepsuł mi cały wizerunek zawodów, ponieważ mój pierwszy skok był dobry a w drugim warunki mi nie dopisały, szczególnie w dolnej części skoczni. Wysokość miałem dobrą, ale niestety nie mogłem odlecieć, ponieważ na dole wiał delikatny wiatr z tyłu. Trochę się tym zdenerwowałem, ponieważ była szansa na pierwszą dziesiątkę i większą ilość punktów" - wyjaśnił pod skocznią w Klingenthal Maciej Kot. "Lato muszę podsumować pozytywnie. Wszystkie konkursy, w których startowałem kończyłem w pierwszej "15", nie zdarzyło mi się wypaść poza tą grupę. Moja forma była dość stabilna, kilka razy była szansa na dobry wynik ale niestety nie udało się ale zima przed nami. Trenujemy do zimy i to jest dobry prognostyk" - mówił Kot. "Zdecydowanie pomagają nam dobre wyniki całej drużyny, ponieważ na górze nie jesteśmy sami, możemy porozmawiać ze sobą, razem wyjechać wyciągiem i nawzajem się wspierać" - powiedział polski zawodnik. "Teraz z pewnością chciałbym chwilę odpocząć i będę w spokoju czekał na sezon zimowy, nie spieszy mi się, chociaż chciałbym już skakać na śniegu. Ale mamy jeszcze czas na spokojny trening, aby wszystko dopiąć na ostatni guzik. Jednak na odpoczynek nie będę miał dużo czasu, bo muszę wracać na uczelnię do Krakowa" - zakończył Maciej Kot.