Loty narciarskie w USA czyli krótka rzecz o skoczni w Ironwood
Zakończyło się letnie skakanie, zanim skocznie narciarskie zmienią swą szatę z zielonej na białą i ponownie zobaczymy w akcji najlepszych skoczków minie jeszcze trochę czasu. Ten okres „pustki” warto wykorzystać na zaprezentowanie tematów, na które niekoniecznie jest czas w trakcie trwania sezonu czy to letniego czy zimowego. Dziś chcielibyśmy przedstawić historię pewnej amerykańskiej skoczni.
Oprócz pięciu skoczni mamucich zlokalizowanych na Starym Kontynencie, w Obertsdorfie, Vikersund, Planicy, Bad Mitterndorf i Harrachowie, obiekt tego typu posiadają także Amerykanie. Jest nim nieczynna od kilkunastu lat skocznia Copper Peak w Ironwood. Proponujemy, by bliżej przyjrzeć się temu mocno zapomnianemu "mamutowi".
Duży obiekt do skakania na nartach istniał w Ironwood już na początku XX wieku. W 1913 roku, Norweg, Ragnar Omtvedt ustanowił tam rekord świata w długości skoku narciarskiego. Uzyskał 51,5 metra i rezultat ten przetrwał dwa lata jako najlepszy na świecie. Pierwsze plany wybudowania w USA skoczni mamuciej istniały już w 1935 roku. Wówczas z inicjatywą powstania "największej skoczni narciarskiej na świecie" wyszedł jeden z członków klubu narciarskiego Gogebic Range. Był to jednak stanowczo zbyt śmiały pomysł jak na tamte czasy i na swojego "mamuta" musieli poczekać amerykanie 34 lata. W 1969 roku stanęła skocznia na górze Cooper Peak w Ironwood. Nazwa Copper Peak pochodzi od wydobywania miedzi, które rozpoczęto na tych terenach około 1884 roku, jednak wydobywane było również żelazo, czego dowodzi nazwa Ironwood. Była to piąta skocznia tego typu na świecie (Certak w Harrachowie powstał dopiero w 1979 roku).
Obiekt od początku istnienia ustępował jednak znacznie pod względem możliwości dalekiego latania jego europejskim odpowiednikom. Jego pierwszy rekord z 1970 roku należał do Zbynka Hubaasa i wynosił 134 metry, podczas gdy na Kulm osiągano wtedy ponad 140 - metrowe odległości, w Vikersund i Oberstdorfie lądowało się w okolicach 150 metra, a rekord Velikanki wynosił 165 metrów. Krótki czas kiedy Copper Peak mógł konkurować ze swoimi europejskimi odpowiednikami miał miejsce w połowie lat 70-tych. W 1976 roku rekord obiektu ustanowiony przez Hansa Georga Aschenbacha wynosił 154 metry, taki sam rekord miała wtedy skocznia Vikersundbakken, a rekord austriackiej skoczni Kulm był nawet o 3 metry gorszy. Później jednak kiedy europejskie skocznie opanowała gorączka pogoni za rekordami Copper Peak zaczął pozostawać w tyle.
Fragmenty konkursu skoków na Copper Peak z 1972
Skocznia nie była wyjątkowo mocno eksploatowana, nie cieszyła się aprobatą FIS-u, uważana była za bardzo niebezpieczną (upadek francuskiego skoczka podczas konkursu w 1972 roku) i rzadko powierzano Amerykanom organizację konkursów lotów. W ciągu 24 lat funkcjonowania obiektu, od 1970 do 1994 roku na skoczni zaledwie dziesięciokrotnie rozgrywano międzynarodowe zawody. Nigdy nie odbyły się tutaj Mistrzostwa Świata w lotach. W inauguracyjnych zawodach, rozegranych w 1970 roku wzięła udział polska reprezentacja.
Piątą pozycję w tym konkursie wywalczył Stanisław Gąsienica - Daniel, brązowy medalista Mistrzostw Świata ze Szczyrbskiego Plesa, w najlepszej próbie uzyskując 115 metrów. Jak opowiadał w książce Wojciecha Szatkowskiego, "Od Marusarza do Małysza", amerykański "mamut" zrobił na nim duże wrażenie: „Ten mamut był niesamowity. Cała konstrukcja skoczni na Cooper chwiała się na wietrze. Wydawało się, że cała ta masa żelaznych kratek zaraz spadnie w dół.” Dużo gorsze wspomnienia z Ironwood przywiózł Tadeusz Pawlusiak, który zaliczył tam fatalny upadek. Przy prędkości około 100 km na godzinę wywrócił się na progu, spadł na 98 metr, na klatkę piersiową i rozerwał sobie mostek. Konkurs wygrał Czechosłowak Jiri Raska, a najdłuższy skok w zawodach oddał jego rodak, wspomniany już Zbynek Hubaas.
W 1981 roku jeden jedyny raz do Ironwood zawitał Puchar Świata. Z planowanych trzech konkursów udało się rozegrać tylko dwa, ten drugi składał się zresztą tylko z jednej serii. W obu zwyciężył wtedy nieżyjący już dziś Austriak, Alois Lipburger. Pierwszego dnia wyprzedził swojego rodaka, Andiego Feldera oraz reprezentanta gospodarzy, Johna Bromana. Drugiego dnia rywalizacji skład podium uzupełnili dwaj Austriacy, Felder i Fritz Koch. Po raz ostatni na skoczni rywalizowano w 1994 roku. Rozegrano wtedy podwójne zawody w ramach Pucharu Kontynentalnego. Pierwszego dnia zmagań, 22 stycznia padł rekord skoczni ustanowiony przez Austriaka Mathiasa Wallnera, wynoszący 158 metrów. Dzień później taką samą odległość uzyskał jego rodak, Werner Schuster, obecny trener reprezentacji Niemiec.
Skocznia dwukrotnie poddawana była gruntownej modernizacji. W 1980 roku przebudowano ją tak, by umożliwić zawodnikom osiąganie dłuższych odległości, zeskok pogłębiono o 3 metry, prawdopodobnie wtedy też przesunięto jej punkt konstrukcyjny na 145 metr. W 1988 roku zmieniono kąt nachylenia progu do 12 stopni, by dostosować tym samym obiekt do ówczesnych wymogów FIS-u. Od 1994 roku skocznia stoi odłogiem. Co jakiś czas pojawiają się pogłoski o próbach wskrzeszenia martwego już dziś obiektu. Mówi się o gruntownej przebudowie skoczni i przesunięciu jej punktu konstrukcyjnego na 170 metr. Najbardziej konkretne plany renowacji obiektu pojawiły się w 2002 roku. Zamierzano wówczas zmniejszyć kąt nachylenia zeskoku z 41 stopni do 36, wybudować bandy okalające zeskok, zakupić armatki śnieżne, powstać miały także nowe stanowiska dla sędziów. W ubiegłym roku skocznię wizytował Pekka Hyvarinen, Dyrektor Techniczny FIS. Pojawiły się wówczas zapewnienia o funduszach na modernizację skoczni, plany remontu i organizacji tam w przyszłości zawodów Pucharu Świata. Póki co obiekt służy jednak przede wszystkim jako punkt widokowy dla turystów.
Na skoczni znajduje się też sklep z pamiątkami oraz muzeum lotów narciarskich. Obiekt posiada obecnie najwyższą na świecie wieżę (wykonaną z 30 ton stali), która wznosi się na 73 metry, jej wysokość można porównać z 24 - piętrowym budynkiem! W pogodne dni można spoglądać stąd na odległość około 60 km. Konstrukcja wieży jest na tyle mocna, że przetrzyma podmuchy wiatru dochodzące do 300 km/h.
Rekordziści skoczni:
1970 Zbynek Hubaas CZE 134,0 m
1973 Akitsuku Konno JPN 136,0 m
1973 Jerry Martin USA 137,0 m
1973 Akitsuku Konno JPN 138,0 m
1974 Tom Dargay USA 144,0 m
1974 Jerry Martin USA 144,0 m
1975 Jerry Martin USA 147,0 m
1976 Hans-Georg Aschenbach GER 154,0 m
1981 Alois Lipburger AUT 154,0 m
1990 Vasko Stanislav CZE 156,0 m
1994 Mathias Wallner AUT 158,0 m
1994 Werner Schuster AUT 158,0 m
Bibliografia:
www.skisprungschanzen.com
www.fis-ski.com
Wojciech Szatkowski: "Od Marusarza do Małysza".
Źródła własne
autor: Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna weź udział w dyskusji: 50