Nadzieja szwajcarskich skoków
Sygnałem, że z formą Andiego jest coraz lepiej, było jego zwycięstwo w Mistrzostwach Szwajcarii, gdzie wyprzedził samego Simona Ammanna-podwójnego Mistrza Olimpijskiego w Salt Lake City. Jednak Letnie Grand Prix rozpoczęło się dla Andreasa niezbyt pomyślnie, gdyż w inauguracyjnych zawodach w Hinterzarten zajął dopiero 39 miejsce i pożegnał się z konkursem już po pierwszej serii. Z czasem jednak było coraz lepiej. Na skoczni w Courchevel poszybował w pierwszym skoku na odległość 120.5 metra i tylko słaby skok w serii finałowej sprawił, że ostatecznie zajął dopiero 20 miejsce. W następnych zawodach obyło się już bez wpadek. W Val di Fiemme i Innsbrucku Kuettel skakał równo i daleko, zajmując odpowiednio 10. i 11. pozycję.
Andreas Kuettel był niestety jedynym zawodnikiem ze Szwajcarii, któremu udało się nie zawieść swoich kibiców. Największym rozczarowaniem jest bardzo słaba postawa Simona Ammanna, któremu ani razu nie udało się zakwalifikować do pierwszej 50-tki zawodów...Nie punktowali także Marco Steinauer i Marc Vogel. W konkursie drużynowym Szwajcaria zajęła dopiero 10 miejsce, wyprzedzając jedynie ekipę z Białorusi...
Tak więc jedynym szwajcarskim zawodnikiem, który po tegorocznej edycji LGP może mieć powody do radości, jest Andreas Kuettel. Skoczek najwyraźniej ma już za sobą największy kryzys formy. Andi pozytywnie ocenia końcowy wynik w klasyfikacji generalnej tego turnieju. "Nie tylko w Predazzo, ale także podczas serii treningowych i kwalifikacyjnych innych zawodów dotrzymywałem kroku światowej czołówce- mówi skoczek- Te wyniki motywują mnie oczywiście do wytrwałego treningu przed sezonem zimowym. Mam nadzieję, że zdołam zachęcić do pracy swoich kolegów z druzyny i wzbudzić w nich sportowy zapał."
Jednak w chwili obecnej głowę Andreasa bardziej niż skoki zaprząta nauka: "Na razie czekają mnie liczne egzaminy (Andreas Kuettel studiuje w szwajcarskim odpowiedniku polskiego AWU-u). 16 września będzie już po wszystkim i wtedy będę naprawdę szczęśliwy".
Szwajcarski skoczek ma także inne powody do radości. W końcu bowiem rozpoczęły się prace nad budową nowych skoczni narciarskich w rodzinnej miejscowości Andiego-Einsiedeln. Planowane jest wybudowanie czterech obiektów, z których największy będzie miał punkt konstrukcyjny na 105 metrze. W pomysł ten zainwestowano około 9 milionów franków. "Specjalne podziękowania kieruję w stronę Hermanna Kaelina, który jak nikt inny wstawił się za tym projektem.Naturalnie wielu innych ludzi miało w tym swój udział i dziękuję serdecznie wszystkim sponsorom i ludziom popierającym tę inwestycję"- powiedział Andreas. Prace budowlane rozpoczęły się czwartego września. Skoczek ma nadzieję, że skoki na nowo wybudowanych obiektach będzie mógł oddawać już przyszłego lata.