Kamil Stoch: "Brakuje nam dobrego czucia skoczni"
W drugim indywidualnym konkursie Pucharu Świata w czeskim Harrachovie, tylko dwaj nasi zawodnicy wywalczyli punkty - Piotr Żyła, który był 25. oraz Kamil Stoch, sklasyfikowany na 13. pozycji.
"W tym moim drugim skoku było więcej >życia< jak to powiedział trener" - mówił pod skocznią w Harrachovie Kamil Stoch. "Moje skoki nie są jeszcze na tyle stabilne i swobodne, abym mógł normalnie skakać, tylko muszę się w nich kontrolować i eliminować błędy" - dodał. "Pod względem wynikowym jest przyzwoicie, więc myślę, że już pójdzie do przodu" - mówił Stoch. "Im więcej kibiców, szczególnie z Polski to i nam się lepiej i przyjemniej skacze" - powiedział polski zawodnik.
"Skocznia w Engelbergu jest bardzo przyjazna i lubię tam skakać, ale nie będę już nic więcej mówił, ponieważ przed zawodami w Lillehammer też powiedziałem, że lubię dużą skocznię a wszyscy wiemy jak na niej skakałem" - zdradził Kamil Stoch.
"Natomiast bardzo nie lubię skoczni w Ramsau, dokąd jedziemy na treningi, ale skoki po treningu w Ramsau są bardzo fajne także warto tam jechać i potrenować. Uważam, też warto jechać na treningi gdziekolwiek, gdzie jest czynna skocznia, ponieważ brakuje nam dobrego czucia skoczni" -
"Nie jestem trenerem i nie będę wchodził w trenerskie sprawy. Sądzę jednak, że reszta chłopaków powinna wykrzesać z siebie więcej pozytywnej energii i radości z tego co robią. Czasami wychodzi jak wychodzi, ale kiedyś musi zaskoczyć, w końcu przecież po to ciężko trenujemy" - zakończył Kamil Stoch.
"Ten drugi skok zupełnie mi nie wyszedł. Czułem, że wybicie było za krótkie" - powiedział Piotr Żyła. "Pierwszy był w miarę w porządku. Ten drugi był już jednym z gorszych tutaj. Wczoraj skakałem dużo lepiej, dziś znów miałem problemy z pozycją dojazdową. Za wczorajszy konkurs dałbym sobie ocenę 4, a za dziś 3" - ocenił polski skoczek. "Trzeba walczyć dalej i myśleć pozytywnie. Początek zimy był udany, zobaczymy jak będzie dalej" - zakończył Żyła.
Korespondencja z Harrachova, Tadeusz Mieczyński