"Aż mnie zabolało w środku" - Anders Bardal o upadku Toma Hilde
Szanse Toma Hilde na dobry wynik w pierwszym konkursie Turnieju Czterech Skoczni w drugiej serii wyglądały wspaniale. Niestety, przy lądowaniu rozjechały mu się narty i Norweg zaliczył groźnie wyglądający upadek.
Hilde musiał być przetransportowany ze skoczni Schattenberg z kołnierzem usztywniającym na szyi do szpitala w Immenstadt. Obecnie znajduje się tam na obserwacji, jest z nim też fizjoterapeuta norweskiej drużyny, Janne Karpinen.
Podobnie jak Anders Bardal, Hilde uzyskał odległość 131.5 m, ale przy lądowaniu zbyt mocno wychylił się do przodu. Jest mocno posiniaczony i narzeka na ból w całym ciele. "Więcej nie wiemy," powiedział w rozmowie z norweską gazetą VG dyrektor sportowy Clas Brede Bråthen, dodając, że nie chce spekulować na temat dalszego udziału Toma Hilde w Turnieju Czterech Skoczni.
"Aż mnie zabolało w środku, kiedy zobaczyłem ten upadek" skomentował pechowy występ kolegi Anders Bardal.
Po czwartkowych kwalifikacjach Norwegowie mieli powody do zadowolenia, ponieważ aż czterech z nich znalazło się najlepszej piątce, ale to Anders Bardal był najlepszym z nich w piątek. Zajął szóste miejsce. "Nie można być rozczarowanym szóstym miejscem, ale mój pierwszy skok nie był dobry. Miałem parę słabych skoków na treningu, ale od Lillehammer nie zdarzyło mi się to podczas zawodów," powiedział Bardal. Dzięki imponującym wynikom z tego sezonu traci obecnie 25.3 punkty do Gregora Schlierenzauera w klasyfikacji łącznej, ale nie uważa tej sytuacji za beznadziejną. "Nie myślę o tym. Droga do tych 'na górze' jest krótka," mówi.