Tom Hilde: "Będę ciężko pracował, by szybko wrócić na skocznię"
Wczoraj wszelakie media radośnie obwieściły, że Tom Hilde wbrew wcześniejszym informacjom w ciągu półtora miesiąca wróci na skocznie i prawdopodbnie wystartuje w Mistrzostwach Świata w lotach w Vikersund. Sam zainteresowany, choć przyznaje, że stan jego zdrowia jest lepszy niż pierwotnie to określano, nieco studzi te nadzieje.
- Otrzymałem wyniki MRI i mogę powiedzieć, że są one dobre. Potwierdzają, że doszło do złamania, ale jest to złamanie małe i niegroźne. W piątek mam pierwszą sesję z fizjoterapeutą, dowiem się wtedy, co można zrobić, aby jak najszybciej wrócić do pełnej sprawności fizycznej - pisze skoczek na swojej stronie internetowej.
- W mediach zaczęto pisać, że w ciągu trzech do sześciu tygodni pojawię się ponownie na skoczni. Nie jest to do końca prawda. Na skocznię wrócę, kiedy nie będzie żadnych przeciwwskazań, komplikacji, kiedy będę w 100% zdrowy i będę miał pewność, że jestem w stanie skoczyć na nartach 240 metrów. Nie wiem dokładnie kiedy to nastąpi, ale będę pracował bardzo cieżko, by stało się to jak najszybciej - zakończył Tom Hilde.
autor: Adrian Dworakowski, źródło: www.tom-hilde.com weź udział w dyskusji: 11