Łukasz Kruczek: "Nie mam większych zastrzeżeń"
Trener Łukasz Kruczek był dziś zadowolony z tego, co pokazali polscy skoczkowie w swoich skokach treningowych i kwalifikacjach na skoczni w Willingen. Szkoleniowiec naszej kadry przyznaje, że w skokach Kamila Stocha brakowało błysku, ale jednocześnie uspokaja, przypominając, iż konkursy dopiero przed nami.
"Kwalifikacje i treningi były udane w wykonaniu drużyny. Nie mam większych zastrzeżeń do zawodników. Skocznia już dziś pokazała, że jeśli tu wieje to może być duża loteria. Pewnie będziemy mieć z tym do czynienia także jutro i może braknąć rozbiegów, bo dziś skakaliśmy już praktycznie z najniższych belek startowych" - uważa Łukasz Kruczek.
"Kamil Stoch skakał dziś tradycyjnie trochę słabiej, ale to dla niego tylko treningi. Dopasowywał się do skoczni, ale też nie trafiał na najlepsze warunki, bo z tej czołówki miał najgorsze warunki. Ale nie jest to żadne wytłumaczenie, skoki były poprawne techniczne, ale bez błysku. Zawody są jednak dopiero jutro i pojutrze" - przypomina trener polskiej kadry.
"W sobotnim konkursie drużynowym najpierw wystartuje Maciej Kot, potem Piotrek Żyła, następnie Krzysztof Miętus i jako ostatni Kamil Stoch" - zakończył Kruczek.