Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Łukasz Kruczek: "Warunki były bardzo loteryjne"

Łukasz Kruczek po dzisiejszych kwalifikacjach w Klingenthal, mógł mieć powody do zadowolenia. Polscy skoczkowie w komplecie awansowali do środowych zawodów, mimo trudnych i zmiennych warunków na skoczni.


"Kwalifikacje są od tego, żeby je przebrnąć, większość naszych zawodników oddała dobre skoki. Warunki były bardzo loteryjne, jeśli jutro będzie wyglądać to podobnie, wówczas można śmiało powiedzieć, że nie będzie to sprawiedliwy konkurs. Miejmy nadzieję, że jutro będzie jednak lepiej" - mówił po kwalifikacjach Łukasz Kruczek.

"Jeśli chodzi o Kamila to powtórzę ponownie, że za treningi medali nie dają. Co do butów Kamila, to buty w sposób naturalny zużywają się, co jakiś czas trzeba je wymieniać, a z racji tego, że nie ma czasu pomiędzy konkursami skoczyć na spokojnie, zdecydowaliśmy się spróbować nowych butów w treningu. Narty w tym pierwszym skoku kompletnie nie zapracowały z racji sztywności nowych butów, które potrzebują kilku skoków by zaczęło wszystko działać jak należy. Po tym skoku zdecydowaliśmy się wrócić do starych" - tłumaczy szkoleniowiec polskiej kadry.

"Dobre skoki Toma Hilde po dłuższej przerwie to nie taka wielka sensacja. Podobnie było w przypadku Simona Ammanna w 2002 roku. Poza tym Tom już trenował jakiś czas w Norwegii, więc nie są to jego pierwsze skoki" - uważa Kruczek.

"Jutro ma być dosyć mocny opad śniegu, z silnym wiatrem. Trzymamy kciuki, żeby nie było gorzej niż dziś. Przede wszystkim ważne, aby był wiatr był równy dla wszystkich. Ta skocznia jest mocno wyeksponowana i nawet lekkie zmiany wiatru w pierwszej fazie lotu powodują, że zawodnicy nie ulatują, jak chociażby dziś Vegard Haukoe Sklett, który jest jednym z mocniejszych punktów ekipy, a jutro konkurs obejrzy z trybun" - zakończył trener Polaków.

Korespondencja z Klingenthal, Tadeusz Mieczyński