Kamil Stoch: "Trzecie miejsce jest rewelacją"
Polscy skoczkowie w dzisiejszym konkursie drużynowym na skoczni HS 97 w Lahti wywalczyli znakomite trzecie miejsce. Nasi reprezentanci nie kryją radości i zgodnie twierdzą, że taki sukces to dla nich ogromna dawka motywacji przed kolejnymi konkursami.
"Oddałem dzisiaj trzy dobre, równe skoki. Troszkę w tym ostatnim mi nie wyszło, chociaż wszystko było dobrze na progu, ale w powietrzu dostałem skurczu w nogach, nie dałem rady zrobić telemarku, myślałem, że w ogóle się wywrócę, ale jakoś się udało. Zmiana skoczni na mniejszą to dobry pomysł, to jednak mniejszy obiekt i warunki nie przeszkadzają aż tak jak na dużej. W przeciwnym razie mogłoby być tu dużo upadków i niebezpiecznych sytuacji. Na tej skoczni skacze mi się dobrze, skakałem tu już ze dwa razy. Jutro chciałbym zdobyć pierwsze punkty Pucharu Świata, myślę, że jest duża szansa, bo obecnie skaczę naprawdę dobrze i powtarzalnie" - mówił po konkursie Klemens Murańka.
"Warunki były dziś bardzo zmienne, wiatr strasznie kręcił i był mocny, stąd decyzja o przełożeniu zawodów na skocznię mniejszą. Te swoje skoki oceniam średnio, mogłem skoczyć troszkę lepiej, w pierwszym skoku popełniłem błąd za progiem, skrzyżowały mi się narty i musiałem korygować w locie. Ten drugi skok był dosyć dobry, udało się uzyskać lepszą odległość. Warunki również miałem korzystniejsze, jednak trzeba umieć to wykorzystać. Troszkę jestem już zmęczony tym sezonem, podróżami, ale na takie zawody aż chce się jeździć, to jednak Puchar Świata, więc jest motywacja" - powiedział Aleksander Zniszczoł.
"Dzisiejszy konkurs był dla nas trudny, bo zawody były na skoczni średniej, a jeszcze niedawno skakaliśmy na mamucie. Mieliśmy tę przewagę, że w tygodniu trenowaliśmy na mniejszym obiekcie. Warunki były bardzo zmienne, raz wiało z tyłu, raz z przodu, a przy takiej skoczni jak tu wiaterek bardzo wpływa na odległości. Na pewno wierzyliśmy głęboko, że będziemy odnosić sukcesy, mamy wielkie serce do walki i zawsze chcemy skakać jak najlepiej. Wiem, że nie byliśmy tu dziś w gronie faworytów, nikt na nas nie stawiał, bo jesteśmy bardzo młodą drużyną, każdy z nas się uczy, ja muszę nauczyć się nowej dla mnie roli, młodzi chłopcy uczą się startować w Pucharze Świata, więc taki sukces to dla nas wielkie wydarzenie i zastrzyk pozytywnej energii" - mówił po zawodach Kamil Stoch.
"Nie warto gdybać, czy byłoby łatwiej na dużej skoczni czy nie. Trzecie miejsce jest dla nas rewelacją, chociaż nie ukrywam, że wolę skakać na większych skoczniach. Jednak zawody zostały rozegrane tutaj, trzeba było się szybko przestawić, przystosować, skakałem tu pierwszy raz w życiu i myślę, że wyszło bardzo dobrze" - zakończył Stoch.
Korespondencja z Lahti, Anna Libera