Martin Koch: "Długo czekałem na zwycięstwo"
Zawody na skoczni Holmenkollen w Oslo wygrał Martin Koch przed Severinem Freundem oraz Robertem Kranjcem. Dla Austriaka było to pierwsze zwycięstwo na dużej skoczni, do tej pory zwyciężał na skoczniach mamucich.
„Konkurs był bardzo wietrzny i zawsze jest trudno skakać w takich warunkach, ponieważ nigdy nie wiadomo, co się może wydarzyć” – mówił Martin Koch do zgromadzonych dziennikarzy. „Jest to moje pierwsze zwycięstwo w karierze na skoczni dużej. Czekałem na nie bardzo długo i tym bardziej jestem zadowolony, że stało się to na skoczni Holmenkollen” – cieszył się Austriak. „Nie było to dla mnie zaskoczenie, że Severin i Robert też są na podium. Są dobrymi skoczkami a Robert niedawno został Mistrzem Świata” – zakończył Koch.
„Już w lecie wiedziałem, że skaczę dobrze, ale to było dla mnie wyzwanie utrzymać ten poziom również w sezonie zimowym” – powiedział na konferencji Severin Freund. „Mamy za sobą ciężki rok. Dwa razy staliśmy na drugim miejscu podium, więc mamy potencjał. Nikt chyba w Vikersund nie wierzył i nie spodziewał, że możemy skończyć na podium a nam to się udało” – ocenił mijający sezon Niemiec. „Kilka lat temu zmienił nam się trener i od tego czasu idzie nam coraz lepiej. Jesteśmy bardzo cierpliwi, ale widać, że to się opłaca” – dodał Freund.
„To miłe uczucie być Mistrzem Świata, ale nie miałem czasu na świętowanie. W domu byłem tylko dwa dni i były to bardzo intensywne dni. Miałem liczne spotkania, wywiady” – zdradził Robert Kranjec. „Po powrocie z Vikersund byłem bardzo zmęczony, nie miałem czasu na regenerację, ale już wszystko jest w porządku i bardzo się cieszę z trzeciego miejsca, które tutaj zająłem” – dodał. „To był ciężki konkurs. Ale jak już siedzisz na belce to musisz tylko myśleć o skoku” – zakończył Słoweniec.
Korespondencja z Oslo, Anna Szczepankiewicz