Widhoelzl deklasuje w Hakubie
Przy padającym śniegu i w mocno przetrzebionym składzie (tylko 4 skoczków z pierwszej "15" w klasyfikacji PŚ) skakano w japońskim Sapporo. Brak czołówki (w tym lidera Adama Małysza, najlepszych Niemców m.in. Svena Hannawalda i Martina Schmitta, czy Finów m.in. zwycięzcy pierwszego konkursu w Zakopanem Mattiego Hautamaeki) zdecydowanie obniżył rangę zawodów
Główne role w zawodach odgrywały ekipy, które pojawiły się w pełnym składzie: Austria i Japonia. Zdecydowanym faworytem zawodów w Hakubie był Andreas Widhoelzl i potwierdził te oczekiwania wygrywając zdecydowanie z przewagą 22,6 pkt nad dwoma swoimi kolegami z reprezentacji. Na następnych dwóch miejscach Japończycy.
Z dobrej strony pokazał się Marcin Bachleda, 16 miejsce i kolejne punkty do klasyfikacji PŚ, zdobyte przez tego zawodnika po całkiem ładnych skokach. Szkoda, że nie można już włączyć utalentowanego zawodnika do kadry olimpijskiej. Grzegorz Śliwka na 44 miejscu. To przy tej liście startowej słaby wynik.