Heinz Kuttin: "Wojtek skacze coraz lepiej i lepiej"
Skijumping.pl: Na początek - czy wszystkie Pana plany realizowane są zgodnie z założeniami? Wszystko jest w porządku?
- Heinz Kuttin: Tak - wszystko idzie ok. Kilku zawodników w tej chwili jest nieco przeziębionych - Jasiek Ciapała, Kamil Stoch oraz Wojciech Tajner, jednak nie przeszkodzi to im w startach w sobotę oraz niedzielę. (w Mistrzostwach Polskie - przyp. Redakcja)
Skijumping.pl: A jak Pan ocenia aktualną formę podopiecznych? Czy skaczą lepiej niż w chwili obejmowania przez Pana stanowiska trenera kadry B?
- No mam taką nadzieję :) Jak wiecie - moim zadaniem jest aby w ciągu następnych trzech lat ci młodzi rozwijali się i stawali coraz lepsi. Przygotowaliśmy dla nich nowy trening, który zawiera sporo nowatorskich elementów. Myślę iż gdy zaczniemy skakać w zimie, (na początku grudnia) wówczas ten trening da dobre rezultaty. Teraz natomiast skupiamy się na treningu fizycznym - a trochę mniej nad regeneracją. W MP powinni skakać nieźle, ale są obecnie nieco zmęczeni.
Skijumping.pl: No właśnie jakie są Pana nadzieje na jutrzejsze Mistrzostwa Polski Juniorów oraz niedzielne MP seniorów?
- Mam nadzieję że po prostu będą skakać dobrze. Troche cięzko skakać na tej skoczni w południe, kiedy jest specyficzny wiatr od przodu. Wczoraj mówiłem zawodnikom im iz mają być spokojni i zobaczymy jak wypadną.
Jest jedno miejsce - za Adamem - mam nadzieję iż któryś z moich skoczków je zajmie :)
Skijumping.pl: Jan Ciapała w Pucharze TZN skakał bardzo dobrze i w drugim skoku poleciał dalej niż Adam Małysz. W jakiej jest teraz formie, powtórzy swój sukces?
- Tym razem jest nieco inaczej. Teraz są po ostrym treningu siłowym - mają więcej siły w nogach, ale technika jest odrobinę w tyle i to może przeszkadzać w uzyskaniu dziś dobrego miejsca. Ale gdy Adam jest tu - wszyscy chcą skakać dobrze :)
Skijumping.pl: Czy potrafi Pan wskazać, kto z juniorów jest najbardziej utalentowany?
- Każdy jest indywidualnością - należy na nich patrzeć oddzielnie. Każdy ma sporo zalet, ale także i słabe strony. My musimy pracować teraz ciężko, aby wyeliminować te negatywne sprawy, tak aby każdy skakał na maksimum możliwości.
Skijumping.pl: A co wg. Pana może jeszcze w karierze osiągnąć Wojciech Skupień?
- No cóż zobaczymy jak będzie spisywał się w sezonie zimowym. Trenowanie ze Skupniem czy Wojciechem Tajnerem jest dla nas dość trudnym zadaniem, gdyż mamy tu głównie juniorów, którzy muszą mieć inny program treningów. Młodzi natomiast nie mieli w zeszłych latach ciężkich treningów, a teraz systematycznie muszą trenować coraz ciężej. Wojciech Skupień był dobry 2 lata temu, a trening jaki przygotowaliśmy wydaje się mu bardzo służyć. Nie wiem co było przyczyną jego słabej formy w ostatnich latach, ale odkąd zaczęliśmy trenować tego lata, Wojtek skacze coraz lepiej i lepiej. Także motywacja ma tu duże znaczenie. My - trenerzy musieliśmy sporo namęczyć się, by tu wszystko dobrze zorganizować - a to sprzyja motywacji. Skupień ma spore doświadczenie, a to jest jego ostatnia szansa na to, by osiągnąć coś w skokach.
Skijumping.pl: A który sukces Pana podopiecznych z tego lata ceni Pan najbardziej?
- Nie możemy tak jednoznacznie na to odpowiedzieć. Np. Wojciech Skupień w ostatnich występach w letnim CoC zdobył więcej punktów niż przez w cały zeszły rok. Daje mu to coraz więcej motywacji i skacze coraz lepiej. Jednocześnie inni starają się mu dorównać i także poprawiają swoje skoki.
Skijumping.pl: Wojciech Skupień twiedził iż zmienił Pan coś w jego pozycji dojazdowej, technice wybicia, co sprawiło iż tak dobrze się spisuje...
- Ooo dobrze wiedzieć :) No cóż - każdy trener jest inny. Kiedy zaczęliśmy trenować poradziłem mu "spróbuj tego, tamtego..." i wybrał to co mu najbardziej odpowiadało. To samo robimy z młodymi skoczkami - ale u nich na efekty czas przyjdzie czas nieco później.
Skijumping.pl: Czy przewiduje Pan jakieś zmiany w kadrze B?
- Nie - do końca sezonu pracujemy w tej samej grupie. Mam nadzieję iż Wojciech Skupień pojedzie na Puchar Świata, natomiast reszta będzie próbowała swych sił w zawodach CoC, o ile będziemy mieć tam dość miejsc (limit startowy).
Skijumping.pl: A jak wygląda sprawa Pana języka polskiego? Czy już Pan coś umie? Czy młodzi skoczkowie nauczyli się trochę niemieckiego?
- Tak - trochę się już nauczyłem - ale głównie to polecenia, jakie muszę wydawać podczas treningów.
Także moi podopieczni nauczyli się nieco słów po niemiecku. Tylko w przypadku bardziej rozbudowanych kwestii - różnicy zdań tłumaczy Łukasz Kruczek. Ogólnie taka sytuacja sprzyja nauce języka - zarówno mojej jak i ich.
Skijumping.pl: Jak wygląda współpraca z trenerem Tajnrem oraz Łukaszem Kruczkiem?
- Cóż, jeśli chodzi o trenera Tajner, to pracujemy oddzielnie więc tylko czasem rozmawiamy. Jednak byliśmy np. razem na zgrupowaniu w Predazzo. Ogólnie jest dobrze - wygląda to tak jak wszędzie - w Niemczech czy w Austrii.
Skijumping.pl: A co z Łukaszem Kruczkiem? Czy konsultuje Pan z nim swoje decyzje - czy też może raczej on tylko tłumaczy zawodnikom Pana koncepcje?
- O nie - to nie jest tak iż Łukasz ma się nie wtrącać do mojej pracy. Nie mamy ściśle wydzielonych zadań - pracujemy wspólnie. Co prawda ja np. organizuję wszystko podczas treningów w Austrii, a Łukasz odpowiada za to tu w Polsce. Ale pod skocznią - wszystko analizujemy razem, rozmawiamy z zawodnikami i podejmujemy razem decyzje.
Skijumping.pl: Czemu młodzi - np. Ciapała czy Stoch nie brali udziału w zawodach letniego CoC? Wielu fanów skoków na to liczyło...
- Tak myśleliśmy na początku iż wezmą w nich udział. Jednak później po rozmowach - okazało się iż nie mamy odpowiedniej ilości miejsc na CoC. Dlatego też Bachleda i Sobczyk startowali, aby wywalczyć te cenne miejsca. Mogliśmy więc posłać tylko Wojciecha Tajnera oraz Skupnia. Dzięki temu mamy teraz aż 5 miejsc w PŚ(Niestety jednak tylko cztery - przyp. Redakcja).
Skijumping.pl: Kiedy więc ci młodzi skoczkowie zaczną brać udział w poważnych zawodach jak np. Thomas Morgenstern?
- Morgenstern jest od nich 2 lata starszy. Trzeba dać im czas - teraz mają więcej cięzkiego treningu. Aktualnie najważniejsze dla młodych są Mistrzostwa Świata Juniorów. Pewnie pojadą na niektóre zawody Pucharu Kontynentalnego. Jednak dopiero gdzieś za rok te starty będą ich głównym celem i priorytetem.
Skijumping.pl: Spodziewał się Pan, że Morgenstern będzie pierwszy w tegorocznym LGP?
- Oj nie - ale trenowałem go i powiem iż rośnie na naprawdę wspaniałego skoczka.
Skijumping.pl: Ale niektórzy bardziej doświadczeni skoczkowie sprawiali wrażenie, jakby nie chciało im się zbytnio walczyć tego lata...
- Moje zdanie jest takie, iż jeśli się jedzie na zawody - trzeba dać z siebie wszystko. Na treningu można sobie odpuszczać - ale na zawodach należy robić wszystko na maksa. Nawet jeśli zajmie się gorsze miejsce - to wiemy iż choć jesteśmy latem na etapie przygotowań, ale że zrobiliśmy co mogliśmy.
Myślę iż nawet Hannawald, który skakał tego lata słabo - podczas skoku dawał z siebie wszystko.
Skijumping.pl: Na koniec -jakie macie najbliższe plany?
- W przyszłym tygodniu skoczkowie trenują w swoich szkołach. Następnie udamy się do Hinterzarten, następnie znów tydzień szkoły - Predazzo - tydzień szkoły - Innsbruck, a następnie tydzień w Szczyrku, gdzie skoczkowie będą wypoczywać. Potem oddamy już pierwsze skoki na śniegu.
Skijumping.pl: Bardzo dziękujemy za wywiad i życzymy powodzenia
autor: tad, źródło: Informacja własna weź udział w dyskusji: 6