Polscy skoczkowie trenowali w Zakopanem
Przez ostatnie dni kadra A polskich skoczków trenowała w Zakopanem. Kamil Stoch wraz z kolegami oddawali skoki na Wielkiej Krokwi, a także pracowali nad motoryką.
"Na tym etapie przygotowawczym pracują głównie nad motoryką. - No i oczywiście cały czas skaczemy. Na Wielkiej Krokwi mieliśmy zaplanowane po dwa treningi dziennie i po pięć-sześć skoków, ale trochę przeszkodziły nam burze, które przerywały zajęcia. Ćwiczyliśmy także w sali i siłowni. Była też odnowa biologiczna w wodach termalnych" - mówi Łukasz Kruczek dla PAP.
"W nowych kombinezonach wprawdzie trenujemy od prawie trzech tygodni, jednak kolejne uszyte z jeszcze bardziej elastycznego materiału przywiozłem dopiero w czwartek" - dodał szkoleniowiec.
W zgrupowaniu brali udział Stefan Hula, Jakub Kot, Maciej Kot, Łukasz Rutkowski, Kamil Stoch, Andrzej Zapotoczny i Piotr Żyła.
"Wszyscy są zdrowi, chociaż jak to bywa w tym okresie, czasem widać zmęczenie treningami. Najrówniejszą formę w tej chwili prezentują startujący w Pucharze Kontynentalnym Dawid Kubacki, a także Maciej Kot i Piotr Żyła. Wygląda na to, że oni najszybciej zaadaptowali się do nowego sprzętu" - stwierdził Kruczek.
Niezbyt zadowolony z treningów w swoim wykonaniu był Kamil Stoch.
"Były w kratkę. Jedne skoki wychodziły całkiem nieźle, inne zdecydowanie słabiej i to nie była tylko kwestia procesu przyzwyczajania się do nowego kombinezonu, ale też drobnych błędów. Lubię skakać w Zakopanem, chociaż obiekty w Szczyrku i Wiśle są bardziej wymagające, co moim zdaniem jest w treningu bardzo ważne" - ocenił zawodnik zakopiańskiego AZS.
"Skupię się głównie na przygotowaniu do zimy. Prócz zaplanowanych obozów będę podobnie jak koledzy pracować indywidualnie. To są zwyczajowo zajęcia poprawiające dynamikę i wytrzymałość. Tradycyjnie będzie więc m.in. siłownia i bieganie. W sumie dobrze zagospodarowane dwie-trzy godziny dziennie" - dodał Stoch.
Maciej Kot przyznaje, że treningi w Zakopanem przebiegały w trudnych warunkach atmosferycznych, jednak ocenia je, jako udane.
"Było bardzo gorąco, czasem dokuczały ulewa i burza, ale ogólnie jestem zadowolony, ponieważ wykonałem sporo powtarzalnych skoków. Co do nowych kombinezonów to uważam, że są zdecydowanie lepsze od poprzednich, które były ciasne, nierozciągliwe i nieraz uwierające nie pozwalały do końca przyjąć właściwej pozycji. Te elastyczne są moim zdaniem lepsze, chociaż czuje się dużą różnicę, do której trzeba się po prostu przyzwyczaić" - ocenił Maciek.
Już za kilka dni podopieczni Łukasza Kruczka spotkają się na kolejnym obozie.
"We wtorek rozpoczynamy kilkudniowe treningi w Wiśle i może Szczyrku, potem starty w LGP i... zaplanowane wcześniej krótkie urlopy. W sierpniu natomiast już bardziej intensywnie ruszymy z treningami przygotowującymi stricte do zimy" - zakończył Łukasz Kruczek.
autor: Tadeusz Mieczyński, źródło: Sport.onet.pl/PAP weź udział w dyskusji: 10