Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Łukasz Kruczek: "Brakuje pięciu metrów"

Bardzo słabo wypadła polska drużyna skoczków w pierwszych konkursach tegorocznego Pucharu Świata w Lillehammer. Trener Łukasz Kruczek zapowiada, że najbliższe dwa dni zostaną poświęcone szukaniu przyczyny złych wyników naszej reprezentacji.


"Wynikowo na pewno było dziś jeszcze gorzej niż wczoraj. W sobotę mieliśmy dwóch zawodników w czołowej 30-tce, dziś awansował tylko Krzysiek, który oddał zdecydowanie lepszy skok od tego z wczorajszego konkursu. Pozostali zawodnicy też zrealizowali zadania, jakie przed nimi postawiliśmy, ale brakuje nam cały czas około pięciu metrów, abyśmy mogli zacząć mówić o skokach przyzwoitych czy dobrych. Maciek w swoim skoku konkursowym stracił równowagę w trakcie odbicia i nie było już mowy o takim dobrym, pełnym odbiciu jak chociażby w kwalifikacjach" - tłumaczy Łukasz Kruczek.

"Nie wiemy na razie, czy te krótsze skoki mogą wynikać ze złego materiału kombinezonów, musimy to dokładnie sprawdzić. Rozważamy różne przyczyny krótszych skoków, ale póki co, są to tylko spekulacje" - dodał trener Polaków.

"Nie można tu zwalać winy na warunki. Jedynie Bartek Kłusek trafił na nieco gorszy wiatr, ale pozostali nasi reprezentanci mieli bardzo dobre warunki, te skoki też wyglądały w porządku od strony technicznej, ale brakuje tych pięciu metrów. Teraz spędzimy najbliższe dwa dni na testowaniu różnych wariantów i dążeniu do tego, aby w Kuusamo można było podjąć rywalizację" - zapowiada Kruczek.

"W Kuusamo nie będziemy skakać przed oficjalnym treningiem, natomiast tutaj, w Lillehammerwszystko zależy od pogody. Na razie zapowiada się, że możemy mieć tu dwa dobre dni treningowe. Od jutra rana będziemy skakać na dużej skoczni, podobnie jak kilka innych ekip. Będziemy starali się wykorzystać ten czas jak najlepiej. Przed Kuusamo zmian w składzie nie będzie" - zakończył szkoleniowiec polskiej kadry A.