Krzysztof Miętus: "Udało mi się awaryjnie coś z tego ulecieć"
Krzysztof Miętus, po dwóch słabych skokach w treningach, wywalczył kwalifikację do indywidualnego konkursu w fińskim Kuusamo. Przyznaje jednak, że nad swoimi skokami wciąż musi mocno popracować.
– Czuję się dobrze, bo udało mi się awansować, ale ze swoich skoków nie mogę być zadowolony – przyznał Miętus. – Miałem problemy z pozycją dojazdową, trochę ciągnęło mnie na palce i przez to odbicie nie było takie, jak powinno. Było to widać w ostatnim dzisiejszym skoku, ale udało mi się awaryjnie coś z tego ulecieć. Dzięki temu, że najdłużej zachowałem stabilność na dojeździe, ta próba okazała się najlepsza. Wszystko przeanalizujemy z trenerem i w następnych startach powinno być już lepiej – podsumował.
– Do Kuusamo dotarliśmy wczoraj koło południa, ale niezbyt dobrze się czułem i dlatego nie trenowałem razem z kolegami. Czułem, że moje nogi są zmęczone, więc wolałem odpocząć i dziś wystartować „na świeżości” – powiedział Polak.
– Oczywiście chciałbym wystartować w jutrzejszej drużynówce, ale jaki skład wybierze trener, jeszcze zobaczymy – dodał.
autor: Magdalena Dycha, źródło: Informacja własna weź udział w dyskusji: 13