Marcin Bachleda: "Postaram się, żeby było jak najlepiej"
Bachleda, tak jak pozostali kadrowicze ma już za sobą 3 dni treningu na śniegu. Dziennie oddaje po 12 - 14 skoków, i jak twierdzą trenerzy i obserwatorzy skacze równo i stabilnie.
Zapytany o to, czy tej zimy będzie o nim słychać odpowiada: "Bardzo bym chciał. Czuję, że jest dobrze, ale dopiero zawody pokażą, na co mnie stać. Jestem na pewno mocniejszy psychicznie, a przecież psychika to przynajmniej 60 procent powodzenia w skokach". Ale czy jest na tyle mocny aby zagrozić nawet Małyszowi ? - "On sam wie, że jesteśmy w stanie skakać dobrze, czasem może nawet lepiej niż on. Ale i tak nadal Adam jest najlepszy"...
Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że wielu kibiców w Polsce pokłada w nim wielkie nadzieje, i że w nadchodzącym sezonie będzie w stanie nawiązać równorzędną walkę z najlepszymi: "To dobrze, że liczą. Ja też na siebie liczę".
Na pytanie kto może zagrozić Adamowi Małyszowi w nadchodzącym sezonie odpowiada: " Myślę, że groźni będą młodzi Austriacy, przede wszystkim Thomas Morgenstern, może Norwegowie", a Niemcy ? "Chyba nie. Schmitt podobno skacze na razie źle. Niedawno widzieliśmy, jak Niemcy trenowali - nic rewelacyjnego !".
Marcin Bachleda z niecierpliwością i optymizmem oczekuje zbliżającego się wielkimi krokami Pucharu Świata: "Nie boję się. Co ma być, to będzie, a ja postaram się, żeby było jak najlepiej!"
Miejmy nadzieję, że czas spędzony na skoczni w St. Moritz Marcin Bachleda wykorzysta w 100 % i bez problemu będzie mieścił się w pierwszej 30 - tce każdego konkursu. Rok temu, podczas drugiego dnia zawodów w Kuusamo Bachleda zajął 11 miejsce, czy w tym roku będzie lepiej ? Odpowiedź na to pytanie poznamy już za kilka dni...
Zobacz skocznię w St. Moritz, na której obecnie trenuje Polska kadra...»