Historia konkursów Turnieju Czterech Skoczni na Grosse Olympiaschanze
Jeszcze wszyscy mamy świeżo w pamięci inauguracyjny konkurs 61. Turnieju Czterech Skoczni rozegrany w Oberstdorfie, a karawana najlepszych skoczków świata przeniosła się już do Garmisch-Partenkirchen. Ta niemiecka miejscowość znana jest przede wszystkim z dwóch rzeczy: najwyższej góry w kraju – Zugspitze, a także z noworocznych zawodów na Wielkiej Skoczni Olimpijskiej (HS140).
Po raz pierwszy świąteczny konkurs w Ga-Pa został rozegrany 1 stycznia 1921 roku, na dwanaście lat przed rozpoczęciem budowy… Grosse Olympiaschanze. „Prawdziwa” skocznia narciarska została zaprojektowana z myślą o IV Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w 1936 roku. Podczas imprezy złoty medal w konkursie skoków wywalczył Birger Ruud. Legendarny norweski zawodnik wyprzedził reprezentującego Szwecję Svena Erikssona, a także swojego kolegę z zespołu, Reidara Andersena. Znakomite piąte miejsce wywalczył Stanisław Marusarz, co było najlepszym indywidualnym rezultatem polskiego sportowca na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich przed wybuchem II wojny światowej. Zawody oglądała rekordowa liczba 130 tysięcy kibiców. Garmisch-Partenkirchen miało ponownie zorganizować Igrzyska już cztery lata później, z powodu rezygnacji z tego zaszczytu Sapporo, a następnie Sankt Moritz. Decyzja Japończyków była spowodowana wojną z Chinami. Szwajcarzy z kolei nie byli w stanie porozumieć się z MKOl-em w sprawach organizacyjnych. Ostatecznie z powodu wybuchu II wojny światowej i znikomych szans na zaniechanie działań militarnych na planowany termin zawodów (2-11 lutego 1940), impreza została odwołana.
To właśnie w Ga-Pa w 1952 roku podjęto decyzję o organizacji Turnieju Czterech Skoczni. W Nowy Rok 1953 na Grosse Olympiaschanze odbył się historyczny, pierwszy konkurs zaliczany do Vierschanzentournee. Triumfatorem zawodów został Norweg Asgeir Doelplads. Drugie miejsce zajął późniejszy zwycięzca pierwszej edycji cyklu, Sepp Bradl. Minął rok i ponownie na Wielkiej Skoczni Olimpijskiej najlepszy okazał się reprezentant Norwegii – tym razem Olaf Bjoernstad. Wyprzedził on zawodników z Finlandii – Eino Kirjonena i Esko Moemme. Pierwszy z nich ocierał się o najwyższy stopień podium również w kolejnych trzech latach, zawsze zajmując ostatecznie drugą pozycję. Lepsi od Kirjonena okazywali się kolejno Aulis Kallakorpi, Hemmo Silvennoinen i Nikołaj Kamenski. Największym sukcesem reprezentacji Polski była 10. pozycja Władysława Tajnera, którą wywalczył w 1957 roku.
Następny rok przyniósł zwycięstwo Williego Eggera. Pochodzący z Austrii zawodnik pokonał sportowców z państw Bloku Wschodniego – Nikołaja Szamowa i Wernera Lessera. Skoczkowie zza Żelaznej Kurtyny opanowali całe podium następnego konkursu. 1 stycznia 1959 roku triumfował Helmut Recknagel. Za zawodnikiem NRD uplasowali się reprezentanci ZSRR - Koba Cakadze i Szamow. Podczas kolejnej edycji zawodów na Grosse Olympiaschanze zwyciężył Max Bolkart. Był to pierwszy triumf skoczka narciarskiego z RFN podczas turniejowego konkursu w Garmisch-Partenkirchen. Rok później najlepszym na Wielkiej Skoczni Olimpijskiej okazał się reprezentujący Związek Radziecki, gruziński skoczek narciarski, Koba Cakadze. Podczas jubileuszowej, 10. edycji Turnieju Czterech Skoczni, triumfatorem noworocznych zawodów został zawodnik gospodarzy, Georg Thoma. W ciągu tych pięciu lat, spośród biało-czerwonych ponownie najlepszym w Ga-Pa okazał się Władysław Tajner. Skoczek z Goleszowa podczas konkursu w 1962 roku zajął 16. miejsce.
W czasie kolejnych zawodów na Grosse Olympiaschanze bliski drugiego zwycięstwa z rzędu w Garmisch-Partenkirchen był Georg Thoma. Reprezentant RFN ostatecznie został sklasyfikowany na drugiej pozycji. Lepszy okazał się Norweg Toralf Engan. Nowy Rok 1964 był wyjątkowo szczęśliwy dla Józefa Przybyły. „Beskidzki Jastrząb” jako pierwszy biało-czerwony stanął na podium zawodów zaliczanych do Turnieju Czterech Skoczni. Polak musiał uznać wyższość jedynie dwóch fińskich skoczków – Veikko Kankkonena i Niilo Halonena. W następnych dwóch latach zawodnicy z Kraju Tysiąca Jezior również okazywali się najlepsi na Wielkiej Skoczni Olimpijskiej. Konkurs rozegrany w 1965 roku wygrał Erkki Pukka, zaś w 1966 - Paavo Lukkariniemi. Kolejny rok to pierwsza wygrana w Ga-Pa Bjoerna Wirkoli. Norweg już w poprzednich zawodach był bliski sukcesu, przegrywając jedynie z Lukkariniemim. Jeżeli chodzi o występy polskich skoczków, to oprócz trzeciego miejsca Przybyły z 1964 roku, warto w tym miejscu przypomnieć ósmą pozycję wywalczoną rok wcześniej przez Antoniego Łaciaka.
Bjoern Wirkola nie miał sobie równych również w kolejnych dwóch turniejowych konkursach w Garmisch-Partenkirchen. Wyższość podwójnego mistrza świata z Oslo musieli uznać odpowiednio Dieter Neuendorf i Anatoli Szeglanow. Reprezentant ZSRR zajął drugą pozycję także w 1970 roku, przegrywając jedynie z Jirim Raską. Mistrz olimpijski z Grenoble w następnym roku ponownie mógł okazać się najlepszy na Grosse Olympiaschanze. Czechosłowak ostatecznie był drugi, a wygrał reprezentant Norwegii, Ingolf Mork. Nowy Rok 1972 to z kolei pierwsza wygrana w Ga-Pa zawodnika z poza Europy. Na Wielkiej Skoczni Olimpijskiej triumfował Yukio Kasaya. Największe polskie osiągnięcia w tamtych latach to dwa ósme miejsca, zajęte w 1968 roku przez Józefa Kocyana i dwa lata później przez Stanisława Gąsienicę-Daniela.
Pierwszy dzień stycznia 1973 roku przyniósł turniejowe zwycięstwo Rainera Schmidta na Grosse Olympiaschanze. Skoczek ze wschodnich Niemiec wyprzedził kolegę z ekipy, Dietricha Kampfa, który również w następnym roku stanął na podium – dokładniej na jego najniższym stopniu. Drugi był inny z przedstawicieli NRD, Hans-Georg Aschenbach, triumfował zaś wicemistrz olimpijski z Sapporo, Szwajcar Walter Steiner. Kolejne zawody przyniosły pierwszą wiktorię zawodnika z Austrii w Garmisch-Partenkirchen od siedemnastu lat. Wyczyn Karla Schnabla, bo o nim mowa, powtórzył już w następnym roku jego rodak, Anton „Toni” Innauer. Schnabl tym razem zadowolił się drugą pozycją. Podium skompletował Jochen Danneberg. Skoczek naszych zachodnich sąsiadów zrewanżował się wszystkim 1 stycznia 1977 roku, kiedy to okazał się najlepszy na Wielkiej Skoczni Olimpijskiej. A Polacy? Kolejne pięć turniejowych konkursów w Ga-Pa w wykonaniu biało-czerwonych to przede wszystkim siódme miejsce Tadeusza Pawlusiaka w 1976 roku i dziesiąta pozycja mistrza olimpijskiego z Sapporo, Wojciecha Fortuny, osiągnięta trzy lata wcześniej.
Wróćmy do Danneberga. Niemiec nie spoczął na laurach i w następnym roku ponownie okazał się bezkonkurencyjny w noworocznym konkursie. Obok niego na kolejnych stopniach podium stanęli Kari Ylianttila i Henry Glass. Pierwszy dzień 1979 roku powitał uczestników Turnieju Czterech Skoczni silnym i porywistym wiatrem. Z tego powodu organizatorzy zawodów byli zmuszeni do przełożenia zmagań na następny dzień i skróceniu ich do jednej serii konkursowej. W końcu już 3 stycznia skoczkowie mieli stawić się na Bergisel w Innsbrucku. Przełożony konkurs okazał się wielkim sukcesem Josefa Samka. Czechosłowak nie dość, że triumfował w turniejowych zawodach, to jeszcze skokiem na odległość 101 metrów ustanowił nowy rekord obiektu. Kolejny konkurs na Grosse Olympiaschanze, zaplanowany na 1 stycznia 1980 roku, był po raz pierwszy jednocześnie zaliczany do klasyfikacji Vierschanzentournee i Pucharu Świata. Rywalizacja zakończyła się wygraną reprezentanta Austrii, Huberta Neupera, który jako pierwszy zwyciężył w jednym sezonie w obydwu klasyfikacjach. Minął rok i w świątecznych zawodach w Garmisch-Partenkirchen zwyciężył skoczek narciarski z Ameryki. Kanadyjczyk Horst Bulau okazał się lepszy od Pera Bergeruda i Armina Koglera. Trzydziesty turniejowy konkurs w Ga-Pa to z kolei zwycięstwo norweskiego skoczka narciarskiego, Rogera Ruuda. Najlepsze występy w polskiej reprezentacji tym razem należały do Stanisława Bobaka, który w Nowy Rok 1980 uplasował się na szóstej pozycji, a rok wcześniej zamykał czołową dziesiątkę rywalizacji.
W 1983 roku lista triumfatorów noworocznych zawodów na Grosse Olympiaschanze powiększyła się o nazwisko Armina Koglera. Austriak okazał się lepszy od Steinara Braatena i Jensa Weissfloga. Do skoczka z Oberwiesenthal należały kolejne dwie edycje rywalizacji w Garmisch-Partenkirchen. W dodatku za pierwszym razem, próbą na odległość 108 metrów, ustanowił nowy rekord skoczni. Pierwszego dnia 1986 roku Weissfloga zabrakło już na podium zawodów na Wielkiej Skoczni Olimpijskiej. Czołowe trzy miejsca zajęli Pavel Ploc, Ernst Vettori i Primoż Ulaga. Tymczasem gospodarze coraz bardziej nerwowo odliczali czas, który upływał od ostatniej wiktorii ich reprezentanta w Ga-Pa. Ostatecznie licznik zatrzymał się na dwudziestu pięciu latach. W 1987 roku turniejowy konkurs zakończył się wygraną Andreasa Bauera. Polska reprezentacja szczyciła się w tamtych latach dwoma miejscami w pierwszej dziesiątce wywalczonymi przez Piotra Fijasa. Trzykrotny triumfator konkursów o Puchar Świata był siódmy w 1985 i dziewiąty w następnym roku.
Kolejne dwa lata to dominacja Matti Nykaenena. Rekordzista w ilości zwycięstw w konkursach zaliczanych do Pucharu Świata okazał się najlepszy w Garmisch-Partenkirchen w 1988 i 1989 roku, a w dodatku skokiem na 109 metr pobił rekord obiektu. Trzeci i drugi w tych zawodach był Jens Weissflog. Niemiec podtrzymał tendencję wzrostową i nie miał sobie równych 1 stycznia 1990 roku. Skoczek z Oberwiesenthal rok później powtórzył swój wyczyn. Tym razem już nie jako zawodnik NRD, ale zjednoczonych Niemiec i nie indywidualnie, ale ex-aequo z Andreasem Felderem. Reprezentant Austrii ponownie triumfował w kolejnych noworocznych zawodach na Grosse Olympiaschanze. Drugi był Toni Nieminen, a trzeci Stefan Zuend. Nie były to natomiast udane lata dla polskiej kadry. Dość powiedzieć, że najwyżej sklasyfikowanym biało-czerwonym w Ga-Pa był dwudziesty ósmy w 1988 roku Piotr Fijas.
Po raz kolejny karuzela Pucharu Świata powróciła do Garmisch-Partenkirchen w Nowy Rok 1993. Na Grosse Olympiaschanze zwyciężył Noriaki Kasai. Pochodzący z Kraju Kwitnącej Wiśni zawodnik wyprzedził Jensa Weissfloga i Andreasa Goldbergera. Rok później zgromadzeni wokół Wielkiej Skoczni Olimpijskiej kibice podziwiali turniejową wygraną Espena Bredesena. Swój triumf Norweg uświetnił rekordowym skokiem na odległość 111 metrów. Ponownie na drugiej pozycji sklasyfikowano Weissfloga, z kolei najniższy stopień podium przypadł Takanobu Okabe. 1 stycznia 1995 roku przyniósł pierwszą turniejową wygraną w karierze niespełna 18-letniego Janne Ahonena. Fin lotem na 114 metr poprawił rekordowe osiągnięcie należące przez rok do Bredesena. W kolejnym sezonie noworoczny konkurs zakończył się wygraną Reinharda Schwarzenbergera. Austriak okazał się lepszy od mistrzów olimpijskich z Lillehammer – Bredesena i Weissfloga. W 1996 roku Grosse Olympiaschanze przeszła modernizację. Jej koszt wyniósł półtora miliona marek niemieckich. Organizatorzy oczekiwali kilkukrotnego bicia rekordu skoczni podczas zaplanowanych na 1 stycznia 1997 roku zawodów. Ostatecznie wyczyn Ahonena sprzed dwóch lat został poprawiony o cztery metry przez Primoża Peterkę. Reprezentant Słowenii o trzynaście punktów wyprzedził mistrza świata w lotach z Bad Mitterndorf, Andreasa Goldbergera. Trzecie miejsce zajął Takanobu Okabe. Dwunasty w konkursie był Adam Małysz. Lokata zajęta w 1997 roku przez skoczka z Wisły była najwyższą pozycją reprezentanta Polski podczas kolejnych pięciu turniejowych zawodów w Ga-Pa.
Następny noworoczny konkurs został zdominowany przez Japończyków. Zawody z 1998 roku zakończyły się zwycięstwem Kazuyoshiego Funaki. Na kolejnych pozycjach sklasyfikowani zostali Masahiko Harada (który lotem na 122 metr ustanowił nowy rekord Grosse Olympiaschanze) i Hiroya Saito. Ten drugi powtórzył swój wyczyn również rok później. Natomiast, ku uciesze miejscowych kibiców, triumfował Martin Schmitt przed Janne Ahonenem. Reprezentant Niemiec dodatkowo o metr poprawił rekordowy wyczyn Harady. Ostatni noworoczny konkurs w Garmisch-Partenkirchen w XX wieku przyniósł wygraną Andreasa Widhoelzla. Reprezentant Austrii okazał się lepszy od Harady i Ahonena.
Minął rok i Wielka Skocznia Olimpijska w Ga-Pa wprowadziła skoki narciarskie w trzecie tysiąclecie. W pierwszym dniu XXI wieku prawdziwym zwiastunem nowej epoki był rekordowy wyczyn Adama Małysza. Wiślanin przeskoczył obiekt i ustał swoją próbę na odległość 129,5 metra. Dało to Polakowi najniższy stopień podium, pierwszy dla naszego kraju od trzydziestu jeden lat. Zwycięzcą został Noriaki Kasai, zaś drugie miejsce zajął Dmitrij Wassiljew. Były to ostatnie zawody reprezentanta Rosji, przed pobraniem od niego próbki wskazującej na zażycie niedozwolonego środka - diuretyku. Nowy Rok 2002 stał natomiast pod znakiem rywalizacji Svena Hannawalda i Andreasa Widhoelzla. Ostatecznie górą okazał się reprezentant Niemiec. Trzecie miejsce, po raz drugi z rzędu, przypadło Małyszowi.
„Orzeł z Wisły” również w 2003 roku stanął na podium turniejowych zmagań w Ga-Pa. Tym razem sklasyfikowany został na drugiej pozycji ex-aequo z innym skoczkiem ze „stajni Red Bulla”, Andreasem Goldbergerem. Po sześcioletniej przerwie ponownie najlepszy na Grosse Olympiaschanze okazał się Primoż Peterka. W późniejszych o rok zawodach triumfował Sigurd Pettersen. Reprezentant Norwegii stanął na podium w towarzystwie Martina Hoellwartha i Georga Spaetha. Ten ostatni w 2005 roku również zajął trzecie miejsce. Lepsi od niego okazali się jedynie Janne Ahonen i Thomas Morgenstern. Kolejny Nowy Rok to natomiast wygrana zawodnika naszych południowych sąsiadów. Czech Jakub Janda wyprzedził Ahonena i Matti Hautamaekiego. 1 stycznia 2007 roku najlepsi skoczkowie świata po raz ostatni rywalizowali na starej skoczni w Ga-Pa. Kapryśna pogoda sprawiła, iż organizatorzy podjęli decyzję o odwołaniu drugiej serii konkursowej. Podium okazało się dla wielu kibiców zaskakujące. Pierwsze miejsce zajął Andreas Kuettel. Oprócz Szwajcara w czołowej trójce znaleźli się Hautamaeki i Kasai. Dla polskich kibiców najważniejszą informacją był fakt, że Adam Małysz już na zawsze pozostanie rekordzistą starej Grosse Olympiaschanze.
14 kwietnia 2007 roku zasłużony obiekt w Garmisch-Partenkirchen został zburzony. Budowa nowej skoczni kosztowała 14 milionów euro. Ekipa budowniczych musiała się sprężyć, aby obiekt był gotowy już na najbliższy noworoczny konkurs. Ostatecznie 1 stycznia 2008 roku kibice skoków narciarskich z całego świata mogli oglądać w przekazie telewizyjnym, co prawda nie całkiem ukończoną, ale pozwalającą już na przeprowadzanie zawodów, Neue Grosse Olympiaschanze. Na nowym obiekcie wiktorię odniósł reprezentujący Austrię Gregor Schlierenzauer. Niespełna 18-letni skoczek pokonał Janne Ahonena i Michaela Neumayera. „Schlieri” został również nowym rekordzistą skoczni. Jego próba na odległość 141 metrów była o 11,5 metra dłuższa od rekordu starego obiektu. Następne dwa lata to także zwycięstwa podopiecznych Alexandra Pointnera. W 2009 roku swój pierwszy konkurs zaliczany do Pucharu Świata wygrał Wolfgang Loitzl. Rok później ponownie najlepszy okazał się Schlierenzauer. Wyprzedził on Loitzla oraz Simona Ammanna, który lotem na 143,5 metra ustanowił, do dziś aktualny, oficjalny rekord Wielkiej Skoczni Olimpijskiej. Czterokrotny mistrz olimpijski triumfował w loteryjnych zawodach, rozegranych w Nowy Rok 2011. Drugą pozycję zajął nieżyjący już Paweł Karelin, a trzeci był Adam Małysz. W trakcie konkursu upadek zaliczył Ville Larinto, co wykluczyło go z pucharowej rywalizacji do końca sezonu. Problemy w locie miał Andreas Kofler, który ukończył zmagania na ostatnim, pięćdziesiątym miejscu. Ostatnie do tej pory rozegrane turniejowe zawody w Garmisch-Partenkirchen zakończyły się wygraną Schlierenzauera. Kolejne pozycje zajęli Kofler i Daiki Ito. Tuż za podium, na czwartym miejscu, sklasyfikowany został nasz reprezentant, Kamil Stoch.
1 stycznia 2013 roku minie równe sześćdziesiąt lat od rozegrania pierwszego konkursu zaliczanego do Turnieju Czterech Skoczni. Jubileusz najlepsi skoczkowie świata spędzą na Grosse Olympiaschanze, gdzie po raz 61. odbędą się turniejowe zawody. W dotychczasowej historii konkursów w Garmisch-Partenkirchen tylko raz, w 1979 roku, organizatorzy byli zmuszeni z powodu złych warunków atmosferycznych przełożyć zawody o jeden dzień. Z sześćdziesięciu turniejowych konkursów w Ga-Pa, trzydzieści trzy były zaliczane jednocześnie do klasyfikacji Pucharu Świata (tabela 1.). Niekwestionowanym królem Wielkiej Skoczni Olimpijskiej jest Jens Weissflog. Reprezentujący NRD, a później zjednoczone Niemcy zawodnik czterokrotnie triumfował, trzykrotnie był drugi i trzy razy trzeci w turniejowych konkursach (tabele 2.-4.). Daje to wysoką liczbę dziesięciu miejsc na podium w odbywających się raz na rok zawodach! Wśród listy skoczków narciarskich, stojących na podium w konkursach TCS w Ga-Pa, widnieją dwa polskie nazwiska. Adam Małysz z jedną drugą i trzema trzecimi pozycjami jest sklasyfikowany na 55., zaś Józef Przybyła z jedną trzecią lokatą na 86. miejscu. Przy uwzględnieniu wyłącznie zawodów zaliczanych do Pucharu Świata, również na czele widnieje nazwisko Weissfloga (tabele 5.-7.). Jedynym biało-czerwonym w klasyfikacji jest Małysz, znajdujący się na 28. miejscu.
Przyjrzyjmy się bliżej startom Polaków na Grosse Olympiaschanze. Nasze orły 73-krotnie plasowały się w czołowej trzydziestce turniejowych konkursów w Garmisch-Partenkirchen (tabele 8.-14.). Jest to wspólny dorobek dwudziestu jeden polskich reprezentantów. Najwięcej razy – czternaście – ta sztuka udawała się Adamowi Małyszowi. „Orzeł z Wisły” z dorobkiem 467 punktów jest liderem polskiej klasyfikacji Pucharu Świata w Ga-Pa. Na drugiej pozycji z wynikiem 110 oczek widnieje Kamil Stoch, zaś trzeci, z rezultatem 100 punktów, jest Piotr Fijas (po przełożeniu jego wyników na nowy system punktacji). Łącznie ośmiu reprezentantów Polski zgromadziło 791 punktów. Kiedy stworzymy tabelę konkursów zaliczanych do Turnieju Czterech Skoczni, to nadal na czele klasyfikacji znajdziemy nazwisko Małysza. Drugie miejsce zajmuje natomiast z dorobkiem 112 oczek Stanisław Bobak. Dwa punkty mniej mają sklasyfikowani ex-aequo na trzeciej pozycji Fijas i Stoch. Cały czas czekamy jednak na polskie zwycięstwo na Wielkiej Skoczni Olimpijskiej. Czy uda się to już w 2013 roku?
Reprezentanci Polski 42 razy rywalizowali w parach KO podczas turniejowych konkursów w Garmisch-Partenkirchen (tabela 15.). 20-krotnie nasi zawodnicy wychodzili z pojedynków zwycięsko, o jeden raz więcej zostawali pokonani przez swoich przeciwników. Jeden raz Polak został dopuszczony do finałowej serii na zasadzie „lucky looser”. Był nim Kamil Stoch, który w 2010 roku przegrał bezpośrednią rywalizację z Bjoernem-Einarem Romoerenem. Dwukrotnie doszło do bratobójczej walki reprezentantów Polski. W 2001 roku Wojciech Skupień pokonał Grzegorza Śliwkę, zaś dziewięć lat później Adam Małysz okazał się lepszy od Krzysztofa Miętusa. Tylko raz na skoczni w Ga-Pa zrezygnowano z przeprowadzenia serii KO. Miało to miejsce w 2008 roku z powodu przełożenia kwalifikacji na dzień rozgrywania zawodów.
Prawie co drugi triumfator noworocznego konkursu w Garmisch-Partenkirchen stawał również na najwyższym stopniu turniejowego podium. Taki rezultat osiągnęło 41,67 procent zwycięzców zawodów na Grosse Olympiaschanze (tabele 16.-17.). Tylko raz się zdarzyło, że po końcowy sukces w Turnieju Czterech Skoczni sięgnął zawodnik, który w Ga-Pa był poza czołową trzydziestką. W 1958 roku Helmut Recknagel zajął w konkursie 35. pozycję. W przypadku Pucharu Świata wskaźnik późniejszych zdobywców Kryształowych Kul jest dużo niższy i wynosi 27,27 procent (tabele 18.-19.). W ciągu ostatnich piętnastu lat tylko trzykrotnie na Wielkiej Skoczni Olimpijskiej wygrywał zawodnik, który później zwyciężał również w całym cyklu. Po raz ostatni dokonał tego Jakub Janda w sezonie 2005/2006.
Jak wyniki noworocznych zawodów w Ga-Pa miały się do występujących w tym samym roku konkursów olimpijskich, Mistrzostw Świata i MŚ w Lotach? W przypadku zmagań zaliczanych do Turnieju Czterech Skoczni 27,17 procent zawodników, którzy stawali na podium zawodów w Garmisch-Partenkirchen, zdobywało medale na imprezach rangi mistrzowskiej. Gdy weźmiemy pod uwagę wyłącznie konkursy wchodzące w skład Pucharu Świata, liczba ta wzrasta do 28,72 procent. W XXI wieku tylko trzykrotnie żaden z zawodników czołowej trójki na Grosse Olympiaschanze nie zdobywał później indywidualnego medalu na najważniejszych imprezach sezonu. Należy jednak pamiętać, że zarówno w 2004, jak i 2012 roku, owym wydarzeniem były Mistrzostwa Świata w Lotach Narciarskich, które wyróżniają się swoją specyfiką, natomiast na wyniki w 2007 roku główny wpływ miały panujące na obiekcie warunki pogodowe. Pełna lista medalistów znajduje się na stronach 19-21 załączonego dokumentu.
Zobacz plik PDF ze statystykami z Garmisch-Partenkirchen >>
Rok 2012 dobiega końca. Tradycyjnie najlepsi skoczkowie świata spędzą Sylwestra w hotelach w Ga-Pa, mając w głowach przede wszystkim myśli o jak najlepszych próbach podczas noworocznego konkursu na Wielkiej Skoczni Olimpijskiej. Który z nich najbardziej udanie rozpocznie nowy, 2013 rok? Jak w sześćdziesiątą rocznicę pierwszych zawodów Turnieju Czterech Skoczni spiszą się nasi reprezentanci? Oby był to wyjątkowo udany rok dla polskiego narciarstwa, czego wszystkim – i sobie samemu – życzę.
Adam Bucholz