Bez Sobczyka do Kuusamo
Grzegorz Sobczyk nie dostanie więc szansy na zdobycie pierwszych w karierze punktów Pucharu Świata, natomiast po raz kolejny szansę taką dostali etatowi kadrowicze - Pochwała oraz Tajner.
Wcześniej niż planowano, bo już dziś, Polacy wracają ze zgrupowania w szwajcarskim St. Moritz. "Zdecydowaliśmy się na wcześniejszy powrót do kraju, bo nigdzie w Europie nie ma dobrze przygotowanej do treningów skoczni 120- metrowej" - powiedział trener skoczków Apoloniusz Tajner - "W St. Moritz kadrowicze wykonali po 50 skoków - to wystarczy. Natomiast zdecydowaliśmy, że do Kuusamo polecimy nieco wcześniej i tam potrenujemy jeszcze dodatkowo przez dwa dni".
"W St. Moritz nie tylko trenowaliśmy, ale także testowaliśmy kombinezony i narty - dodał Apoloniusz Tajner. - Każdy zawodnik miał po cztery kombinezony i po dwie pary nart. Wybrali najlepsze, czyli te, które im najbardziej odpowiadały. W trakcie sezonu będziemy szyć nowe kombinezony i dopasowywać je do zawodników".
Polskiego szkoleniowca niepokoi nieco słabsza dyspozycja rewelacji letniego CoC - Marcina Bachledy. Mamy jednak nadzieję, iż popularny "Diabeł" zdoła powrócić do pełni formy, jeszcze przed zawodami w Kuusamo.
Zakończył się więc ostatni etap przygotowań polskich zawodników do Pucharu Świata 2003/2004. Już 23 listopada podopieczni Apoloniusza Tajnera udadzą się do fińskiego Kuusamo, by tam, przez dwa dni oswajać się z obiektem.
Czego więc możemy oczekiwać po pierwszych zawodach PŚ w wykonaniu naszych reprezentantów? Trudno na razie cokolwiek wyrokować - miejmy tylko nadzieję iż pokładanych w nich nadziei nie zawiodą po raz kolejny Tomasz Pochwała i Tomisław Tajner...