Sven Hannawald i Martin Schmitt w wywiadzie
Pomimo narastającej wewnątrz niemieckiej drużyny konkurencji Martin Schmitt i Sven Hannawald pozostają nadal wyróżniającymi się zawodnikami. Sławni mieszkańcy Schwarzwaldu w rozmowie z Jürgenem Knappenbergerem przyznają jednak, że w nadchodzącym sezonie to Maximilian Mechler może stać się nowym królem przestworzy...
- W zeszłym roku z powodu kontuzji obydwaj mieliście problemy z dobrym przygotowaniem. Jak minął Wam sezon letni ?
Martin: Cóż... minął naprawdę nieźle. Mogłem sporo zdziałać i byłem bardzo zadowolony, że tak dobrze mi szło.
Sven: Dużo trenowaliśmy i dlatego dłużej wytrzymaliśmy w zimie. Jednak teraz czuję się naprawdę nieźle wypompowany. Powoli się starzeję. Z roku na rok potrzebuję więcej czasu by zregenerować siły.
- A jak sobie radzicie teraz przed otwarciem sezonu 28 listopada w Kuusamo po tych trudnych przygotowaniach z zeszłego tygodnia ?
Martin: Po pierwsze możemy jeszcze raz porządnie odpocząć. Trener Wolfgang Steiert dał nam kilka dni wolnego. Mam zamiar zrobić sobie krótki urlop, choć jeszcze nie wiem gdzie. Miejsce wybiorę spontanicznie.
Sven: Ja polecę na kilka dni na południe. Tam mogę oddawać się mojemu ulubionemu zajęciu - leżeniu na słońcu.
- Tej zimy Turniej Czterech Skoczni odbywa się blisko Mistrzostw Świata w Lotach w Planicy. Jakie są Wasze główne cele w tym sezonie ?
Sven: Mam ten sam cel co zwykle: piękne, długie skoki. Reszta rozumie się sama przez się.
Martin: Ja zaczynam spokojnie. Chodzi mi o to by odzyskać formę.
- Czy publiczność wywiera na Was duży wpływ ?
Martin: Ja sam dużo od siebie oczekuję, wcale nie mniej niż wymaga otoczenie. Dlatego to nie wywiera na mnie specjalnego wpływu.
- Także gdy jesteście krytykowani ?
Martin: Nie biorę wszystkiego do siebie, bo nie wszystko do mnie dociera. Zresztą nie wszystko powinno się brać na poważnie, choć czasem trzeba przyjąć krytykę.
- Wasz osobisty trener Wolfgang Steiert awansował w zeszłym roku na stanowisko trenera kadry. Co od tamtej pory się zmieniło ?
Sven: Dla nas obu niewiele. To całkiem obojętne czy Wolfgang Steiert jest zastępcą, czy trenerem kadry.
Martin: Podstawa treningu pozostała taka sama, choc każdy trener ma swój własny styl prowadzenia kadry. Przy Wolfgangu można się zorientować, że jest nieco młodszy niż Reinhard Hess.
- Koledzy z drużyny nieco zazdrościli i obawiali się, że nowy trener będzie troszczyć się tylko o swoje dwie gwiazdy - Schmitta i Hannawalda...
Martin: Wolfgang przeprowadził wiele rozmów i wszystkich uspokoił. Teraz wszystko gra. Trener przekonał pozostałych skoczków o zmianie swojej roli.
Sven: Zazdrość szybko przeszła, gdy młodsi przekonali się, że są dla trenera tak samo ważni jak my.
- Jakie są mocne strony Steierta?
Martin: Jest ambitny, powściągliwy ale pomimo to jego metody są "luzackie". Potrafi także świetnie motywować, nikomu się nie uda go oszukać. Poza tym bardzo nam się podoba, że dba o fudusze reprezentacji - za dzwonienie z telefonów komórkowych przy jedzeniu obowiązuje kara 5 Euro i to Wolfgang płaci jak najrzetelniej.
- A słabe strony ?
Sven: Na to nie mam odpowiedzi.
Martin: I ja musiałbym się długo zastanawiac... no tak, czasem jest może trochę niecierpliwy.
- W zeszłym roku Michael Uhrmann skakał tak jak nigdy dotąd. Który z Waszych kolegów ma szansę w tym sezonie zajść wysoko ?
Martin: Najprawdopodobniej Maximilian Mechler. Teraz jest najsilniejszym z nas wszystkich. Może załapie parę dobrych skoków.
Sven: Ja też tak myślę. Maxi dominował na treningach.
- Wszystko jedno kto odda najlepszy skok bo i tak niezaprzeczalnym szefem drużyny będzie Martin Schmitt. Nie podlega również dyskusji fakt, że Sven Hannawald został ogłoszony "cudownym dzieckiem" w niemieckiej drużynie. Z czego wynika taki podział ?
Martin: Sven usuwa się zawsze w cień i zajmuje się głownie sobą. Natomiast nie przeceniałbym mojej pozycji w hierarchii. Nikt z młodszych nie nosi za mną torby, co się cząsto zdarza w drużynie japońskiej.
- Jak odprężacie się po stresie jakim jest start w Pucharze Świata ?
Sven: Nie mam czasu na różne hobby, po prostu szukam spokoju. Lubię jeździć - dostałem Audi S4 z 344 końmi mechanicznymi jako samochód służbowy. Za każdym razem, gdy nim jadę cieszę się jak dziecko.
Martin: Dla mnie odpoczynkiem jest spokojne przeżycie dnia. Lubię się wyspać, wypić filiżankę herbaty, poczytać gazetę.
- Jest rzeczą znaną, że obydwaj interesujecie się piłką nożną. Ale któremu klubowi oddaliście serce ?
Martin: Mam obsesję na punkcie FC Bayern i SC Freiburg.
Sven: Nie mam ulubionego klubu chce tylko oglądać "dobrą piłkę".
- Dziewczęta ciągną do Was jak pszczoły do miodu pomimo, że macie obydwaj dziewczyny. Sven, czy jako dłużej "zajęty" zauważyłes jakieś różnice ?
Sven: Tak,dostaję mniej propozycji małżeńskich.
- A odbierasz je osobiście ?
Sven: Nie, korespondencją z fanami zajmuje się moja mama. Jeszcze przed trzema laty robiłem wszystko sam, ale już teraz tak nie działam. Pomimo tego wszystkie podpisy i dedykacje są prawdziwe. Nie mogę przecież karmić fanów wydrukowanymi kartkami. Coś takiego nie może mieć miejsca w moim domu...