Krzysztof Miętus: "Sezon jeszcze się nie skończył"
Wszyscy nasi zawodnicy wywalczyli awans do niedzielnego konkursu indywidualnego na skoczni w fińskim Lahti.
"Sezon jeszcze się nie skończył i trzeba dalej walczyć. Ten skok w kwalifikacjach był chyba najlepszy. Wcześniej miałem sporo problemów z pozycją dojazdową i ta skocznia jest dziwna. Całkiem inna niż te, na których ostatnio skakałem" - powiedział Krzysztof Miętus. "Jeśli dostanę szansę skakania w konkursie drużynowym, to będę się starał skakać jak najlepiej ale to nie ja wybieram" - dodał.
"Tutaj skacze się inaczej niż we Włoszech, ponieważ jest zimno" - żartował Dawid Kubacki. "Myślę, że atmosfera w naszej grupie jest normalna. Jeśli chodzi o samą skocznię to trochę jest inaczej ale to w niczym nie przeszkadza. Mój pierwszy skok to była niespodzianka, ponieważ nie wiedziałem czego się spodziewać po tej skoczni, ale później poszło już w miarę dobrze" - wyjaśnił polski skoczek.
"Jasne, że przyjemnie się znowu skacze w zawodach, ponieważ po to się trenuje. Mistrzostwa były dla nas bardzo udane i z tego się bardzo cieszymy" - wyjaśnił Stefan Hula. "Co do moich skoków dziś, to nigdy nie przepadałem za tą skocznią, nigdy mi się tutaj dobrze nie skakało. Dziś po pierwszym skoku myślałem, że już będzie dobrze ale to jeszcze nie jest to, co bym chciał. Jest to dość specyficzna skocznia a po Predazzo nie mieliśmy żadnego treningu tylko przyjechaliśmy tutaj i od razu zaskoczył nas rozbieg, który jest stromy i ciężko było się ustawić ale mam nadzieję, że polubię skocznię i że będzie dobrze" - podsumował zawodnik.
Korespondencja z Lahti, Tadeusz Mieczyński