Łukasz Kruczek: "Sezon mógłby potrwać jeszcze miesiąc"
Łukasz Kruczek po dzisiejszym konkursie w Planicy jest zadowolony z występu swoich podopiecznych. Szkoleniowiec naszej ekipy przyznaje, że podium Piotrka Żyły było dziś jak najbardziej zasłużone.
"Jesteśmy bardzo zadowoleni, nie ma mowy o żadnych mieszanych uczuciach. Czwarte z rzędu podium polskiego skoczka w Pucharze Świata, dwóch zawodników w czołowej dziesiątce, Kamil Stoch 11., nadal walczy o jak najwyższą pozycję w klasyfikacji generalnej, to są jak najbardziej powody do radości" - mówił po zawodach Łukasz Kruczek.
"Podium jak najbardziej dla Piotrka zasłużone, on już od wczoraj, od pierwszego skoku pokazywał, że to zwycięstwo w Oslo nie było przypadkowe. Kamil popełnił trochę błędów w pierwszej serii w locie, dał się wyhamować, a w drugiej serii miał trochę pecha, trafił na gorsze warunki. To nie jest jednak usprawiedliwienie, on cały czas rywalizuje z tymi najlepszymi, a widzieliśmy, że ten konkurs nie był do końca sprawiedliwy, te warunki nie były jednakowe dla wszystkich. Nawet wśród najlepszych zawodników zdarzały się krótsze skoki. Przed nami jeszcze jeden konkurs indywidualny - w niedzielę - i również podchodzimy do niego z nadzieją" - kontynuuje trener Polaków.
"Nie ma absolutnie mowy o zmęczeniu sezonem w przypadku Kamila, sezon mógłby potrwać jeszcze miesiąc i też byśmy startowali" - przekonuje Kruczek.
"Krzyśka znosiło dziś na lewo i wystraszył się w trakcie skoku, że zabraknie mu zeskoku, to taka trochę nietypowa sytuacja, ale zdarza się, zwłaszcza przy wietrze z boku, jak dziś w pierwszej serii. Dawid skakał dzisiaj trochę bardziej jak na mniejszej skoczni, ten obiekt wymaga nieco innego skakania i nie potrafił wstrzelić się w dobry kierunek wybicia. Czwartym zawodnikiem na jutrzejszy konkurs drużynowy będzie Krzysztof Miętus" - zakończył szkoleniowiec naszej kadry.