Maxi Mechler – kolejny skoczek młodego pokolenia
Bądź, co bądź wygrał podczas ostatnich zawodów Letniego Grand Prix na Bergisel i sprawił zdumiewającą niespodziankę wszystkim zawodnikom, kibicom i samemu sobie.
„Byłem już na samym początku dobrze przygotowany, nie miałem problemów ze sprzętem” wspomina Mechler, „podczas gdy inni mieli ogromne problemy ze zmianą kombinezonów, ja czułem się w moim wyśmienicie.” Już w lecie testowali skoczkowie niemieccy nowe, węższe kombinezony. Dlatego nie miał młody Mechler takich problemów w stolicy Tyrolu – Innsbrucku. Dlaczego nie czuje na sobie presji otoczenia odnośnie nadchodzącego sezonu? To nie on jest stawiany w roli faworyta. „Hanni podczas zgrupowania w St. Moritz skakał z nas najdalej” opowiada Mechler. W jego przypadku nie mówi się o miejscach na samej górze podium, od niego oczekuje się regularnej obecności w pierwszej 15-stce klasyfikacji, oczywiście jedno lub kilka zwycięstw byłoby wspaniałe.
3 stycznia skończy Maximilian 20 lat i mógłby podczas zawodów dzień później w Innsbrucku (Turniej Czterech Skoczni) sprawić sobie prezent urodzinowy, wygrywając je. W końcu wie, jak wygrywać na Bergisel, Górze Austriaków.