Łukasz Kruczek: "Śniegu potrzebujemy tylko do dopasowania nart"
"Z tym przejściem na lód sprawa wygląda tak, że ci zawodnicy, którzy spodziewali się problemów to je znaleźli. Nie jest to duża grupa, raczej 2-3 osoby. Potrzebują oni jeszcze kilku treningów i powinno być w porządku. O formie grupy powiem tak jak zwykle, że zweryfikują ją zawody" - kontynuuje trener Polaków.
"Co do startów w MIX, to myślę, że jeśli jest możliwość by dziewczyny się pokazały, to jak najbardziej warto. Jeśli chcemy jako kraj budować reprezentację na przyszłość, to trzeba pokazać, że w tym temacie się coś dzieje. O tym, jacy zawodnicy będą startować, zdecydujemy krótko przed zawodami" - zapowiada Kruczek.
"Jeśli chodzi o nasze najbliższe plany, to na dziś mogę powiedzieć tyle, że od 4 listopada chcemy ponownie skakać. Gdzie to będzie, tego na 100% jeszcze nie wiemy. Czekamy cały czas na to, co się dzieje na świecie. Nie wykluczam, że będzie to ponownie Oberstdorf. Skocznia trudna, pewna i na pewno z kimś się można tam spotkać, co też jest istotne na tym etapie treningu" - zdradza szkoleniowiec polskich skoczków.