To idzie młodość – Albertville 1992
Wizerunkowy i komercyjny sukces Los Angeles, gospodarza letnich igrzysk w 1984 roku, doprowadził do istnego oblężenia Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego przez miasta-kandydatów do organizacji tej imprezy. Igrzyska olimpijskie stały się nie tylko największymi zawodami sportowymi na świecie, ale także towarem luksusowym, pożądanym przez najmożniejszych tego świata. Chęć goszczenia u siebie igrzysk w 1992 roku wyraziło trzynaście miejscowości, z których sześć walczyło o organizację ich zimowej edycji.
W sukces Albertville nie wierzyło wielu analityków i ekspertów. Wszystko dlatego, iż
Uroczysta ceremonia otwarcia XVI Zimowych Igrzysk Olimpijskich miała miejsce 8 lutego 1992 roku na Theatre des Ceremonies w Albertville. Do regionu Savoie we Francji przybyło 1801 sportowców z 64 państw. Po ośmiu latach przerwy do rywalizacji powrócił Senegal, po pięćdziesięciu sześciu – Łotwa, zaś po sześćdziesięciu czterech - Litwa. Ponownie witano także reprezentację zjednoczonych Niemiec, a w miejsce ZSRR pojawiła się drużyna Wspólnoty Niepodległych Państw. Na zimowych igrzyskach zadebiutowały z kolei zespoły Algierii, Bermudów, Brazylii, Chorwacji, Estonii, Hondurasu, Irlandii, Słowenii i Suazi. W porównaniu z zawodami w Calgary, do Albertville nie przybyły ekipy Fidżi, Guamu, Gwatemali, Meksyku i Portugalii. We Francji pojawiła się także 53-osobowa reprezentacja Polski, której chorążym po raz drugi został hokeista, Henryk Gruth. Europejska Wspólnota Gospodarcza, znana obecnie jako Unia Europejska, proponowała komitetowi organizacyjnemu 12 milionów dolarów, w zamian za umożliwienie otwarcia igrzysk Jacques'owi Delors, przewodniczącemu Komisji Europejskiej. Francuzi jednak byli nieugięci i imprezę w Albertville otworzył ich prezydent, Francois Mitterrand. Ogień olimpijski na stadion wprowadził Michel Platini. Znakomity francuski piłkarz przekazał jednak na samym końcu pochodnię towarzyszącemu mu ośmiolatkowi. I to właśnie Francois-Cyrille Grange zapalił olimpijski znicz.
Olimpijską rywalizację skoczków otworzył, rozegrany 9 lutego, konkurs na normalnej skoczni. Jako pierwszy granicę 85 metrów pokonał Risto Laakkonen. Fin lądował na 85,5 metrze. Taką samą odległość uzyskał Heinz Kuttin. Austriak przegrywał jednak o pół punktu z Finem z powodu niższych not za styl. Lepiej spisał się jego rodak, Ernst Vettori, który poszybował na 88 metr i objął prowadzenie w zawodach. Gorzej spisał się Jens Weissflog. Wciąż niemogący przyzwyczaić się do nowej techniki latania, Niemiec uzyskał odległość 84 metrów i po swojej próbie był czwarty. Dalej skoczył Mika Laitinen. Fin wyrównał osiągnięcie swojego rodaka Laakkonena, dolatując do 85,5 metra. Wszystkich przeskoczył jednak niespełna 18-letni Martin Hoellwarth. Austriacki nastolatek pofrunął na odległość 90,5 metra i objął prowadzenie z przewagą pięciu punktów nad Vettorim. Do wyniku Hoellwartha nie byli w stanie zbliżyć się Andreas Felder, Heiko Hunger i Jiri Parma. Austriak, Niemiec i Czechosłowak zgodnie lądowali na 87 metrze. Nastał moment na skok wielkiego faworyta. Toni Nieminen poszybował na odległość 88 metrów, co dawało mu po swoim skoku drugie miejsce. Do liderującego Hoellwartha tracił 4,5 punktu. Do czołówki wskoczył także Lasse Ottesen. Norweg oddał skok na 86,5 metra. Po pierwszej serii prowadził Hoellwarth przed Nieminenem, Vettorim, Felderem, Parmą, Hungerem i Ottesenem.
Druga seria przyniosła dobry skok reprezentanta gospodarzy. Piętnasty na półmetku Didier Mollard uzyskał odległość 85 metrów i dzięki temu znalazł się ostatecznie w pierwszej dziesiątce olimpijskiej rywalizacji. Półtora metra bliżej wylądował Jens Weissflog, który przegrał z Francuzem różnicą 1,2 punktu. Mistrz świata z Val di Fiemme, Heinz Kuttin szybuje na 86 metr i zostaje liderem konkursu z przewagą 4,7 punktu nad Mollardem. Pół metra bliżej ląduje Mika Laitinen, który plasuje się po swoim skoku tuż za Austriakiem. Finałową próbę psuję Risto Laakkonen. Ósmy po pierwszej serii Fin ląduje na 79 metrze i traci swoje czołowe miejsce w konkursie. Podobnie rzecz się ma z Lasse Ottesenem, który po drugim skoku na odległość 72,5 metra ostatecznie kończy olimpijskie zawody na 45. pozycji. Lepiej spisuje się Heiko Hunger. Niemiec ląduje na 84 metrze i po swojej próbie jest trzeci. Dwa metry krócej od Hungera skacze Jiri Parma, który tym samym spada na szóstą lokatę. Na 83 metrze swój finałowy skok kończy Andreas Felder, który tym samym zostaje sklasyfikowany na trzecim miejscu. Na górze skoczni w Courchevel pozostaje najlepsza trójka pierwszej kolejki. Świetnie spisuje się Ernst Vettori. Austriak frunie na odległość 87,5 metra i obejmuje prowadzenie z przewagą
XVI Zimowe Igrzyska Olimpijskie Albertville 1992 - konkurs na normalnej skoczni:
Courchevel, skocznia Tremplin Le Praz K-90, 9 lutego 1992:
1. Ernst Vettori (Austria) – 222,8 pkt. (88,0/87,5 m)
2. Martin Hoellwarth (Austria) – 218,1 pkt. (90,5/83,0 m)
3. Toni Nieminen (Finlandia) – 217,0 pkt. (88,0/84,5 m)
4. Heinz Kuttin (Austria) – 214,4 pkt. (85,5/86,0 m)
5. Mika Laitinen (Finlandia) – 213,6 pkt. (85,5/85,5 m)
6. Andreas Felder (Austria) – 213,5 pkt. (87,0/83,0 m)
7. Heiko Hunger (Niemcy) – 211,6 pkt. (87,0/84,0 m)
8. Didier Mollard (Francja) – 209,7 pkt. (84,5/85,0 m)
9. Jens Weissflog (Niemcy) – 208,5 pkt. (84,0/83,5 m)
10. Jiri Parma (Czechosłowacja) – 207,9 pkt. (87,0/82,0 m)
XVI Zimowe Igrzyska Olimpijskie Courchevel 1992 - konkurs drużynowy na dużej skoczni:
Courchevel, skocznia Tremplin Le Praz K-120, 14 lutego 1992:
1. Finlandia (Ari-Pekka Nikkola, Mika Laitinen, Risto Laakkonen, Toni Nieminen) – 644,4 pkt.
2. Austria (Heinz Kuttin, Ernst Vettori, Martin Hoellwarth, Andreas Felder) – 642,9 pkt.
3. Czechosłowacja (Tomas Goder, Frantisek Jez, Jaroslav Sakala, Jiri Parma) – 620,1 pkt.
4. Japonia – 571,0 pkt.
5. Niemcy – 544,6 pkt.
6. Słowenia – 543,3 pkt.
7. Norwegia – 538,0 pkt.
8. Szwajcaria – 537,9 pkt.
9. Szwecja – 515,1 pkt.
10. Francja – 510,9 pkt.
Minęły dwa dni i przed zawodnikami pozostał ostatni olimpijski konkurs na skoczniach w Courchevel. Rywalizację na dużym obiekcie lotem na 105 metr otworzył Andreas Felder. Siedem metrów dalej od Austriaka skoczył startujący po nim Christof Duffner. Udanie zaprezentował się zawodnik gospodarzy. Steve Delaup wylądował na 106 metrze i zajmował drugą pozycję. O 3,5 metra dalej od Francuza szybował Mika Laitinen. Słabo spisał się mistrz olimpijski z normalnej skoczni, Ernst Vettori. Jego próba na 101,5 metra oznaczała utratę szans na walkę o kolejny medal. Nie zawiódł z kolei Martin Hoellwarth. Dwukrotny wicemistrz olimpijski z Albertville rozpoczął bój o trzeci krążek świetnym lotem na 120,5 metra. Reprezentant Austrii wyprzedził dotychczasowego lidera Duffnera o 18,4 punktu. Siedem metrów krócej od Hoellwartha skoczył Masahiko Harada. 23-letni Japończyk plasował się na drugiej pozycji ze stratą 14,5 punktu do lidera zawodów. Dobry skok na 110,5 metra oddał Ivan Lunardi. Dzięki swojej próbie Włoch został sklasyfikowany na trzecim miejscu. W czołówce zawodów znalazł się bez problemu Heinz Kuttin, który poszybował na odległość 117,5 metra i znalazł się tuż za Hoellwarthem ze stratą 4,2 punktu. Szansy na indywidualne złoto nie chciał zmarnować Toni Nieminen. Fińska rewelacja olimpijskiego sezonu tym razem nie zawiodła. Wspaniały lot na 122 metr wyprowadził szesnastolatka na prowadzenie z przewagą 2,1 punktu nad Hoellwarthem. Skaczący po Finie Jiri Parma doleciał do 111,5 metra, dzięki czemu znalazł się na piątej lokacie. Na półmetku rywalizacji na dużej skoczni prowadził Nieminen przed Hoellwarthem, Kuttinem, Haradą, Parmą, Lunardim, Duffnerem i Laitinenem. Polski rodzynek, Zbigniew Klimowski, po skoku na odległość 87,5 metra zajmował 53. miejsce.
W finale poprawił się dwudziesty szósty po pierwszej serii Ernst Vettori. Skok na odległość 104,5 metra pozwolił mu na awans na piętnastą pozycję. Metr bliżej lądował rodak Vettoriego, Andreas Felder, który tym samym objął prowadzenie w konkursie. Ponownie dobrze spisał się Steve Delaup. Jego próba na 105,5 metra pozwoliła na wyprzedzenie Feldera różnicą 8,7 punktu. Gorzej zaprezentował się Franci Petek. Słoweniec uzyskał odległość 99,5 metra i przegrał z Francuzem o 8,5 punktu. Taką samą odległość uzyskał Michaił Jesin. Rosjanin startujący w barwach WNP zajął tym samym czwartą pozycję. Swój finałowy skok zepsuł Mika Laitinen. Ósmy na półmetku Fin doleciał do 95,5 metra i ostatecznie wypadł z pierwszej dziesiątki zawodów. Podobnie jak Christof Duffner, który w drugiej serii osiągnął granicę setnego metra. Dalej o 2,5 metra od Niemca skoczył Ivan Lunardi, co pozwoliło reprezentantowi Włoch na zajęcie drugiej
XVI Zimowe Igrzyska Olimpijskie Albertville 1992 - konkurs na dużej skoczni:
Courchevel, skocznia Tramplin Le Praz K-120, 16 lutego 1992:
1. Toni Nieminen (Finlandia) – 239,5 pkt. (122,0/123,0 m)
2. Martin Hoellwarth (Austria) – 227,3 pkt. (120,5/116,5 m)
3. Heinz Kuttin (Austria) – 214,8 pkt. (117,5/112,0 m)
4. Masahiko Harada (Japonia) – 211,3 pkt. (113,5/116,0 m)
5. Jiri Parma (Czechosłowacja) – 198,0 pkt. (111,5/108,5 m)
6. Steeve Delaup (Francja) – 185,6 pkt. (106,0/105,5 m)
7. Ivan Lunardi (Włochy) – 185,2 pkt. (110,5/102,5 m)
8. Franci Petek (Słowenia) – 177,1 pkt. (107,0/99,5 m)
9. Andreas Felder (Austria) – 176,9 pkt. (105,0/103,5 m)
10. Michaił Jesin (WNP) – 176,5 pkt. (108,0/99,5 m)
...
49. Zbigniew Klimowski (Polska) – 117,9 pkt. (87,5/91,0 m)
Męskie konkurencje biegów narciarskich na ZIO w Albertville zostały zdominowane przez reprezentantów Norwegii, którzy wywieźli z Francji komplet pięciu złotych medali. Królem biegów okazał się Bjoern Daehlie, który zdobył trzy złote medale (bieg pościgowy na 25 km, sztafeta oraz 50 km stylem dowolnym) oraz jeden srebrny w starcie indywidualnym na 10 kilometrów klasykiem. Wydarzeniem igrzysk był dziesiąty medal olimpijski w dorobku Raisy Smietaniny, która wywalczyła wraz z koleżankami z reprezentacji WNP złoto w sztafecie. Trasy w Les Saises podbiła jednak jej rodaczka, Lubow Jegorowa, zdobywczyni trzech złotych (15 km st. klasycznym, bieg pościgowy na 15 km i sztafeta) i dwóch srebrnych krążków (5 km klasykiem i 30 km łyżwą). Kombinacja norweska przyniosła zwycięstwo reprezentantowi gospodarzy, Fabrice'owi Guyowi. Ósme miejsce, najlepsze w wykonaniu wszystkich polskich olimpijczyków w Albertville, zajął Stanisław Ustupski. Sensacją zakończył się konkurs drużynowy, wygrany przez Japończyków.
Olimpijski debiut zaliczyły we Francji biathlonistki. W historycznej, pierwszej konkurencji – sprincie na 7,5 km – zwyciężyła Rosjanka Anfisa Reizcowa. Najlepszym polskim osiągnięciem była dziewiąta pozycja naszej męskiej sztafety w składzie Jan Ziemianin, Jan Wojtas, Krzysztof Sosna i Dariusz Kozłowski. Triumfowali Niemcy, którzy mieli w drużynie dwukrotnego mistrza (sprint oraz szafeta) i wicemistrza (bieg indywidualny na 20 km) olimpijskiego – Marka Kirchnera.
W konkurencjach alpejskich nastąpiło historyczne wydarzenie. Alberto Tomba został pierwszym alpejczykiem w historii, który obronił mistrzostwo olimpijskie. „La Bomba” okazał się ponownie najlepszy w slalomie gigancie. W zjeździe zwyciężył otwierający zawody Austriak Patrick Ortlieb, który wcześniej nie odniósł ani jednej wygranej w Pucharze Świata. W kobiecym slalomie i kombinacji triumfuje jego rodaczka, Petra Kronberger.
W łyżwiarstwie szybkim dwa złote medale w biegach na 500 i 100 metrów zdobyła Amerykanka Bonnie Blair. Jeszcze lepsza okazuje się Gunda Niemann. Niemka wygrała starty na 3000 i 5000 metrów, zaś w biegu na 1500 metrów była druga. W debiutującym na igrzyskach, jako dyscyplina olimpijska, short tracku zwycięstwa indywidualnie i drużynowo odnosi Ki-hoon Kim z Korei Południowej.
Turniej hokejowy kończy się triumfem Wspólnoty Niepodległych Państw, która w meczu o złoto pokonała 3:1 Kanadę. Brąz wywalczyła Czechosłowacja po zwycięstwie 6:1 nad Stanami Zjednoczonymi. Jak dotąd, po raz ostatni w olimpijskiej rywalizacji hokejowej wzięła udział reprezentacja Polski. Nasz zespół zajął przedostatnie, 11. miejsce, po odniesieniu wygranej 4:1 nad Włochami.
W ramach XVI Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Albertville rozegrano 57 konkurencji w 12 dyscyplinach. Do rodziny olimpijskiej dołączyło narciarstwo dowolne i short track. Po raz ostatni na ZIO odbywały się także dyscypliny pokazowe. Były to curling oraz narciarstwo szybkie, przyćmione tragiczną śmiercią Nicolasa Bochataya. Szwajcar podczas porannego treningu przed zawodami zderzył się z ratrakiem. Tabelę medalową wygrała reprezentacja Niemiec, których sportowcy zdobyli 26 medali – 10 złotych, 10 srebrnych i 6 brązowych. We Francji medale padły łupem reprezentantów dwudziestu państw. Po raz kolejny nie udało się to Polakom.
Olimpijski znicz w Albertville zgasł 23 lutego podczas ceremonii zamknięcia XVI Zimowych Igrzysk Olimpijskich. Pod wieloma względami impreza została zapamiętana jako rekordowa – ilości konkurencji, dyscyplin, reprezentacji narodowych czy przestrzeni, na której były rozgrywane zawody. Były także znakiem przemian dziejących się przede wszystkim w Europie. Konkursy skoków zostały zapamiętane jako triumf młodości, choć z domieszką wielkiego sukcesu Ernsta Vettoriego. Królem skoczni w Courchevel był jednak Toni Nieminen. Nam zmagania w Albertville zapisały się w pamięci jako jedne z najgorszych w historii naszych startów na zimowych igrzyskach. Najlepszym osiągnięciem biało-czerwonych była ósma lokata Stanisława Ustupskiego w kombinacji norweskiej. Gorzej niż we Francji naszym olimpijczykom wiodło się ostatni raz... w Sankt Moritz w 1928 roku.
autor: Adam Bucholz, źródło: Informacja własna weź udział w dyskusji: 15