Treningi w Lillehammer (pełne wyniki)

Jak zapewniali nas organizatorzy skocznia była przygotowana do treningów znakomicie, jednak z zaplanowanych na dzisiejsze popołudnie trzech serii treningowych, udało się rozegrać tylko dwie. Powodem był silny oraz zmienny wiatr, wiejący w porywach z prędkością 5 - 10 m/s.

Pierwszą serię treningową wygrał Akira Higashi z Japonii (124 m), natomiast w drugiej triumfował zawodnik gospodarzy Morten Solem (130 m). W trzeciej serii zdołało oddać swoje próby zaledwie 11 zawodników, i gdy na belce miał usiąść Mateusz Rutkowski, jury konkursy zdecydowało o odwołaniu ostatniej serii skoków.

Polacy zaprezentowali się przyzwoicie, ale dobre skoki przeplatali gorszymi próbami. Zdecydowanie najstabilniej skakał Krystian Długopolski, zajmując w pierwszym treningu miejsce 12 (112 m), a w drugim 9 (121,5 m). Jednak najdłuższą odległość uzyskał Mateusz Rutkowski, lądując na 128,5 metrze co pozwoliło mu zająć wysokie - 4 miejsce podczas drugiego treningu. Pozostali nasi reprezentanci spisali się średnio, Wojciech Skupień zajmował miejsca 20 (109 m) i 25 (113,5 m) natomiast Wojciech Tajner był 33 (103 m) oraz 13 (119,5 m).

Z pozostałych zawodników na wyróżnienie zasługuje na pewno powracający do drużyny norweskiej Lars Bystoel (miejsca 3 i 11), w miarę równo skakali także Austriacy Stefan Thurnbichler i Wolfgang Loitzl. Inni zawodnicy swoje dobre skoki przeplatali z nieudanymi. Nawet zwycięzca pierwszej serii - Akira Higashi - w drugiej był już dopiero 47. Podobnie Morten Solem przed oddaniem najdłuższego skoku w drugiej serii w pierwszej lądował na 35 pozycji.

W treningach wzięli również udział Rosjanie z Denisem Korniłovem na czele, który oddawał najdłuższe skoki w drużynie (24 i 22 miejsce), pozostali reprezentanci skakali zdecydowanie poniżej oczekiwań.

Na starcie, co jest swego rodzaju ewenementem, mogliśmy podziwiać reprezentantów Chin, jednak ich występ można jedynie zaliczyć do kategorii ciekawostek.

Jutrzejszy konkurs zaplanowano na godzinę 13.30. Po dzisiejszych treningach widać, że nie ma jednego faworyta, ale możemy się na pewno spodziewać dobrego występu naszych reprezentantów. Zapraszamy na jutrzejszą relację z konkursu na łamach serwisu Skijumping.pl...