Sven Hannawald odpala granaty
„To był pierwszy tej zimy prawdziwy granat, który odpaliłem”- powiedział zadowolony z siebie Sven Hannawald- „Mam nadzieję, że następny wybuchnie podczas zawodów”. Nie jest jednak pewne, czy Hanni powtórzy swój sukces z roku 2001, kiedy poszybował na odległość 145 metrów, ustanawiając rekord skoczni.
„Pogoda gra z nami. Ale skocznia jest dobrze przygotowana”- twierdzi Sven. Pozwala to mieć nadzieję na ciekawe widowisko w Neustadt.
„Mimo różnych warunków osiągnęliśmy dzisiaj sukces drużynowy”- cieszy się Wolfgang Steiert. Dobrą postawę zaprezentował Maximilian Mechler. Michael Uhrmann, który w Trondheim miał szansę na zwycięstwo, udowodnił, że nadal jest w dobrej dyspozycji i będzie trzeba się z nim liczyć.
Słabiej od kolegów prezentował się Martin Schmitt. „Robię za dużo błędów”- przyznaje skoczek z Furtwangen.
Już za niedługo przekonamy się, jak Niemcy spiszą się na swej skoczni.
Na podstawie sport1.de