Maciej Kot: "Zrealizowania planów i marzeń"
"Nastrój jest dobry. Myślę, że nie ma większych powodów do niepokoju i do smutku. Może celów wynikowych nie osiągnąłem, które zakładałem ale skoki nie wyglądały źle" - mówił Maciej Kot.
Pojawiły się błędy, które wcześniej się nie pojawiały - szczególnie w fazie lotu, ponieważ znowu w pierwszym skoku leciałem bokiem za progiem i musiałem to korygować i dużo na tym straciłem. Drugi skok był pod tym względem lepszy ale nie poszczęściło się, jeśli chodzi o warunki ale 16. miejsce, lepsze niż wczoraj. Szczególnie, że nie jest to moja ulubiona skocznia i jeśli na niej potrafię tak daleko skakać i zająć 16. miejsce, z którego już niedaleko jest do pierwszej dziesiątki, więc w Soczi może być lepiej" - optymistycznie wypowiadał się nasz skoczek po zawodach w Willingen.
"Myślę, że tylko w tym momencie taki tylko nastrój jest możliwy i jest optymalny. Nie ma co w tym momencie z igły robić widły i przejmować się tymi drobnymi błędami. Trzeba myśleć pozytywnie i z pozytywnym nastrojem jechać na te Igrzyska" - dodał Polak.
"Zawody na pewno były trudne - bardzo wysoki i wyrównany poziom jest w skokach. Do tego warunki nie były równe. Wczoraj wiatr był mocny ale wiał cały czas z jednego kierunku a dziś on trochę mieszał. Były przerwy, niektórzy mieli więcej szczęścia inni mniej, ale i tak dobrze, że udało się przeprowadzić zawody"
"Na dni przed Igrzyskami życzę sobie szczęśliwej podróży i udanej regeneracji a na Igryskah zrealizowania swoich planów i marzeń" - podsumował Maciej Kot.
Korespondencja z Willingen, Tadeusz Mieczyński