Ostra krytyka wypowiedzi Franka Löfflera
Wsparcia były niemiecki skoczek nie otrzymał ani od swojego dawnego kolegi z rezprezentacji, Dietera Thomy, ani od dyrektora generalnego FIS-u, Waltera Hofera. Zarzuty Franka Löfflera odpierają również techniczni doradcy niemieckiej drużyny. Pojawiła się jednak nowa propozycja, jak doprowadzić do optymalnej dla skoczków wagi.
Po wpływem wypowiedzi Franka Löfflera rozgorzała dyskusja na temat optymalnej wagi dla skoczków. Dyrektor generalny Międzynarodowej Federacji Narciarskiej, Walter Hofer, przyznał, iż w sztabie zajmującym się regulaminem trwają rozmowy o stworzeniu przepisów mających na celu dbanie o optymalną wagę skoczka. „Mam gotowy pomysł, który muszę dokładnie przeanalizować“- mówi Walter Hofer.
Nad nową propozycją czuwa Gerhard Hochmuth, główny odpowiedzialny za regulamin dotyczący kombinezonów. Nowa reguła miałaby polegać na ustaleniu idealnej wagi w stosunku do wzrostu. Zawodnik, który ważyłby poniżej ustalonej normy, poniósłby konsekwencje w postaci przymusu skrócenia nart, co wiąże się ze zmniejszeniem powierzchni nośnej w powietrzu.
„Nie możemy narzucić zawodnikom tzw. ołowianego paska, na podstawie którego wszystko byśmy mierzyli. Kto miałby ponieść konsekwencje, gdyby coś im się stało?“- twierdzi Hofer. Z tego punktu widzenia propozycja wagi lekkiej w skokach narciarskich nie ma dużych szans powodzenia.
Hofer, który współpracuje z trenerami ekip narodowych nie przyjmuje argumentów Franka Löfflera do wiadomości. „Anoreksja to choroba psychosomatyczna. Musimy mieć czas na analizę tego problemu“.
W podobnym tonie wypowiadają się współpracownicy niemieckiej reprezentacji, dbający o bezpieczeństwo swoich podopiecznych. Rudi Tusch, kierownik ds. technicznych, stawia zdrowie na pierwszym miejscu. Choć przyznaje, iż waga ma ogromne znaczenie, nigdy jednak nie była powodem wykluczenia z udziału zawodów, jak sugeruje jego były podopieczny.
Dr Ernst Jakob, lekarz reprezentacji, potwierdza wyższość kondycji nad wagą. „Relatywnie niska waga u skoczków nie jest zagrożeniem dla ich zdrowia i nie musi od razu prowadzić do anoreksji. Aby uniknąć takiego zagrożenia, specjaliści od medycyny sportowej oraz Niemiecki Związek Narciarski wymagają regularnych badań lekarskich“.
Zarzuty Franka Löfflera zbuwersowały byłego skoczka, dziś komentatora stacji telewizyjnej RTL, Dietera Thoma. „To typowe dla Franka,że przedstawia sytuację zupełnie inaczej, niż jest to w rzeczywistości. O przymusie głodowania nie ma mowy. Nie wiem dokładnie, jak długo byłem w DSV, ale nikt nigdy nie powiedział mi: -Musisz schudnąć-."
Dieter Thoma krytycznie wypowiada się o swoim byłym koledze, który w ten sposób zamknął za sobą drzwi i nie ma szans powrotu. „Szkoda, że wybrał taką drogę, aby znów zaistnieć. On szkodzi nie tylko sobie, ale również naszemu sportowi. Próbuję go zrozumieć i z jego perspektywy pojąć sytuację, w której się znalazł, ale jego słowa dyskwalifikują go w moich oczach“.
Thoma widzi problem w tym, iż Frank w ubiegłym sezonie nie miał wybitnych osiagnięć. Po wygraniu Mistrzostw Niemiec w 2002 roku w Winterberg zaczął zachowywać się jak gwiazda. „Trzeba było być bardziej powściągliwym i nie przeceniać się“.
Rada doświadczonego skoczka przyszła dla Löfflera trochę za późno. Jedyna szansa powrotu na skocznię przyjdzie wtedy, kiedy jakaś reprezentacja przyjmie zawodnika z trudnym charakterem pod swoje skrzydła. Nie będzie to jednak łatwe ...