Piotr Żyła: "Poszło dzisiaj, naprawdę poszło!"
Chociaż z powodu zapowiadanego silnego wiatru i deszczu rozegranie konkursu PŚ w Trondheim stanęło w pewnym momencie pod znakiem zapytania, kibice tłumnie pojawili się na skoczni.
Jak zwykle na Granaasen najwięcej oklasków zbierali skoczkowie z Norwegii i Polski. Ci fani skoków narciarskich, którzy nie przestraszyli się zmiennej pogody, mieli powody do zadowolenia, ponieważ konkurs obfitował w niespodziewane rozstrzygnięcia.
"To trochę dziwny konkurs" – komentował Klemens Murańka po swoim występie. "Mój skok wydawał mi się całkiem dobry, niby wszystko przebiegło zgodnie z planem, ale okazało się że to nie zadziałało. Nie umiem powiedzieć dlaczego. Z powodu pogody na skoczni było dużo przypadku" - dodał.
Wyraźnie zadowolony był Piotr Żyła. Machał do wiwatujących na jego cześć kibiców, chętnie rozmawiał i uśmiechał się w dawnym stylu. Na jego twarzy widać było spore zmęczenie sezonem, ale też satysfakcję z lepszego wyniku. "Poszło dzisiaj, naprawdę poszło!" – cieszył się. "Potrzeba mi było więcej luzu, żeby dalej polecieć. Przed konkursem myślałem o wszystkim, byle nie o skokach i udało się".