Postępowanie FIS skrytykowane
Jochen Danneberg, Niemiec trenujący drużynę Korei, z wściekłością opuścił stanowisko przeznaczone dla trenerów, udając się w kierunku swojego rannego podopiecznego. Reszta trenerów była zszokowano decyzją FIS o dalszym rozgrywaniu zawodów. Jury nie wyciągnęło żadnych wniosków z niedawnego upadku Thomasa Morgensterna.
Skoczkowie skarżyli się na świeży śnieg zalegający w korytarzach, po których skoczkowie przesuwają narty. Działał on jak hamulce uniemożliwiające duża prędkość i dalekie skoki.
Swoje niezadowolenie w bardzo obrazowy sposób wyraził Alexander Herr. Klaskając w stronę jury dał im wyraźnie do zrozumienia, co myśli o rozgrywaniu konkursu w takich warunkach.
Christian Nagiller, Austriak, twierdzi, że potrzeba było przynajmniej 20 przedskoczków, aby oczyścić rozbieg.
Następne zawody to już Turniej czterech Skoczni. Miejmy nadzieję, że wszystko odbędzie się zgodnie z planem i bez nieprzyjemnych chwil, bowiem dwa wypadki to o dwa za dużo.
Na podstawie www.skispringen.de