Jan Ziobro: "Ciężko tutaj mówić o sprawiedliwych warunkach"
Jan Ziobro ukończył drugi konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich w norweskim Lillehammer na pechowym 31. miejscu.
- Można powiedzieć, że moje skoki są na dobrej drodze. Technicznie skok nie wygląda źle. Brakuje tylko odpowiedniego timingu na progu. Czasami wybijam się za późno, tak jak w serii kwalifikacyjnej, a w konkursie odbiłem się za wcześnie. Próg mi nie oddał mocy i znowu się męczyłem. Niewiele brakło a zakwalifikowałbym się do 30. Stać nas na więcej i na pewno chcielibyśmy lepiej skakać.
- Ciężko jest tutaj mówić o sprawiedliwych wynikach, jeżeli jest takie zamieszanie z belkami. Sporo punktów dodaje się za obniżony rozbieg a w sumie nie tracie się wiele na tej prędkości na rozbiegu, dostaje się dodatnie punkty. Wiatr dobrze zawieje i dostanie się punkty ujemne. Belka jest nisko, ale nie jedzie się dużo wolniej a warunki są dobre i zawodnicy odlatują i robią się przepaści punktowe pomiędzy nami. Tak jak w przypadku Piotrka. Skoczył on daleko a był dopiero 15. To pokazało, że ten dobry i daleki skok nie jest gwarancją tego, że będzie się sklasyfikowanym wysoko.
- Na pewno chcę dalej startować. Na pewno w głowie mam konkurs w Niżnym Tagile. Byłem już tam dwa razy. Moim celem będzie również spokojny trening na skoczni. Mam nadzieję, że będzie taka możliwość na skoczni w Zakopanem. Chciałbym utrwalić te dobre skoki i poprawić to co jest jeszcze do poprawienia i z dobrym nastawieniem jechać do Niżnego Tagiłu.
Korespondencja z Lillehammer, Tadeusz Mieczyński