Głośna sobota, cicha niedziela - Zakopane 2006
Kolejna edycja Pucharu Świata w Zakopanem przypadła na olimpijski sezon. Igrzyska w Turynie miały rozpocząć się dwa tygodnie po weekendzie w zimowej stolicy Polski. Tym bardziej polscy kibice byli zaniepokojeni formą lidera naszej kadry, Adama Małysza.
Wtedy jednak Adam Małysz powrócił do rywalizacji podczas Mistrzostw Świata w Lotach Narciarskich w Tauplitz/Bad Mitterndorf. Mamucia skocznia ponownie wykazała problemy w technice "Orła z Wisły", który zakończył tę imprezę na dwudziestej pozycji, przegrywając m.in. z Robertem Mateją. Dodatkowo zaogniał się konflikt pomiędzy Heinzem Kuttinem a sekretarzem generalnym PZN Apoloniuszem Tajnerem. Na prośbę skoczków do współpracy z reprezentacją powrócił prof. Jerzy Żołądź. Ta decyzja nie spodobała się austriackiemu trenerowi, który uważał ją za interwencję w jego program szkoleniowy. Sprawa ucichła podczas ostatniego tygodnia przed Pucharem Świata w Zakopanem, kiedy polska reprezentacja wyjechała na treningi do niemieckiego Ruhpolding.
Tymczasem na Wielkiej Krokwi trwały intensywne przygotowania do pucharowego weekendu. Zakopane oficjalnie ubiegało się o organizację MŚ w narciarstwie klasycznym w 2011 roku. Z tego powodu do loży VIP zaproszonych zostało 25 ambasadorów państw, które miały wziąć udział w głosowaniu. Oprócz tego, ulepszono także oświetlenie progu skoczni, zamontowano trzy dodatkowe reflektory, a także zmieniono kształt bandy wokół progu, aby poprawiona została widoczność dla
Do Zakopanego ponownie zjechała światowa elita skoków narciarskich. Dwoma najważniejszymi postaciami byli triumfatorzy ex-aequo 54. Turnieju Czterech Skoczni – lider Pucharu Świata Jakub Janda i wicelider tego cyklu Janne Ahonen. Nie zabrakło także dwukrotnego mistrza świata w lotach Roara Ljoekelsoeya, rekordzisty świata w długości lotu Bjoerna-Einara Romoerena, świetnie spisującego się Szwajcara Andreasa Kuettela, zakopiańskiego zwycięzcy sprzed dwóch lat Michaela Uhrmanna czy Austriaków – Thomasa Morgensterna i Andreasa Koflera. Wielkimi nieobecnymi byli – niemal tradycyjnie – Japończycy. W sumie pod Tatry zawitało 61 zawodników z 16 państw – Polski, Austrii, Czech, Estonii, Finlandii, Francji, Kanady, Niemiec, Norwegii, Rosji, Słowacji, Słowenii, Szwajcarii, Szwecji, Ukrainy i Włoch.
Rywalizacja rozpoczęła się od piątkowych porannych sesji treningowych. Na starcie nie pojawił się Adam Małysz, także jego obecna forma po treningach w Ruhpolding wciąż pozostawała zagadką dla kibiców. Swoich prób nie oddali również m.in. Robert Mateja i Kamil Stoch. Pierwszy trening zakończył się zwycięstwem Andreasa Koflera. Niespełna 22-letni reprezentant Austrii poszybował na odległość 133 metrów – półtora metra bliżej od startującego z wyższej belki jego rodaka, Martina Kocha. Trzeci z wynikiem 131 metrów był kolejny podopieczny Alexandra Pointnera, Wolfgang Loitzl. Druga seria przyniosła najdłuższy skok w wykonaniu Alexandra Herra. 27-letni Niemiec uzyskał odległość 131 metrów. Tuż za nim uplasowali się Matti Hautamaeki (129,5 m) oraz Tommy Ingebrigtsen (127 m).
Trzecia seria treningowa została rozegrana popołudniu, tuż przed kwalifikacjami do sobotnich zawodów. Ponownie najlepszy okazał się Andreas Kofler, który wylądował na 124,5 metrze. Drugi, z rezultatem 123 metrów, był Michael Uhrmann, zaś trzecie miejsce zajął Adam Małysz. Trzykrotny mistrz świata w swojej próbie doleciał do 122,5 metra. Kwalifikacje przyniosły kolejny błysk formy "Orła z Wisły". Odległość 134 metrów dała Polakowi trzecią pozycję w rundzie eliminacyjnej, tuż za Koflerem (136 m) i Mattim Hautamaekim (134 m). Z dobrej strony pokazał się także Kamil Stoch. Niespełna 19-letni skoczek z Zębu wylądował na 126,5 metrze, co dało mu piąty wynik wśród zawodników kwalifikujących się do zawodów, a piętnaste ogółem. Do sobotniej rywalizacji zakwalifikowali się także Robert Mateja (123 m), Stefan Hula (124,5 m), Krystian Długopolski (120,5 m), Rafał Śliż (120 m) i Piotr Żyła (118,5 m).
Z grona pozostałych reprezentantów Polski, w pierwszej serii konkursowej fantastycznie spisał się Kamil Stoch. Nastolatek z Zębu poszybował na odległość 125,5 metra, co na półmetku rywalizacji pozwoliło mu zająć wysokie ósme miejsce. Oprócz Stocha prawo startu w drugiej serii uzyskał także Stefan Hula. Dwudziestolatek ze Szczyrku po skoku na 121 metr zajmował 28. pozycję. Polskim kibicom pozostało oczekiwanie na skok Adama Małysza. Wcześniej jednak dalekie loty oddali Finowie. Jako pierwszy z nich daleko skoczył Tami Kiuru, który wylądował na 128,5 metrze. Pół metra dalej skoczył Janne Happonen, który tym samym długo utrzymywał się na prowadzeniu w konkursie. Na pozycji lidera zmienił go Matti Hautamaeki, który pofrunął na 132 metr. Dobry skok na odległość 127,5 metra oddał także Robert Kranjec, co pozwoliło Słoweńcowi na zajęcie czwartej pozycji. Wtedy nastała kolej Adama Małysza. "Orzeł z Wisły" przy ogromnym aplauzie kibiców poszybował na 127 metr. W tym momencie Polak plasował się na piątym miejscu ze stratą 11 punktów do liderującego Hautamaekiego, ale tylko 3,6 punktów do drugiego Happonena. Pół metra bliżej od Małysza skoczył Andreas Kofler, co uplasowało Austriaka tuż za wiślaninem. D
Druga seria rozpoczęła się od rzadko spotykanego wydarzenia. Rundę rozpoczął Sebastian Colloredo, który w pierwszej serii nie ustał skoku na odległość 124,5 metra. W finale Włoch ponownie się przewrócił, tym razem na 103 metrze. Niezadowolony osiemnastolatek rzucił ze złości nartami o ziemię, zaś konkurs zakończył na 31. miejscu. Awans odnotował Stefan Hula, który dzięki próbie na 127 metr ukończył konkurs na 21. pozycji. Jeszcze większy sukces odnotował Roar Ljoekelsoey. Mistrz świata w lotach był dopiero dwudziesty siódmy na półmetku zawodów, ale dzięki drugiej próbie na odległość 134 metrów wywindował się na wysoką, dziewiątą lokatę. Podobny los spotkał Thomasa Morgensterna, dwudziestego pierwszego po pierwszej serii Austriaka, który w finale wylądował na 134,5 metrze i awansował na siódme miejsce. Ponownie dobry skok oddał Kamil Stoch. Ósmy po pierwszej serii zawodnik wylądował na 126 metrze, co nie pozwoliło mu utrzymać tej lokaty, ale reprezentant LKS Poroniec i tak zakończył rywalizację na dobrej piętnastej lokacie. Lepiej spisał się Andreas Kofler, który po skoku na 132 metr objął prowadzenie z przewagą 3,1 punktu nad Morgensternem. Wtedy na belce startowej zasiadł Adam Małysz. Polak oddał krótszy skok od lidera, lądując na 130,5 metrze, ale przewaga z pierwszej serii oraz wyższe noty za styl pozwoliły liderowi polskiej kadry na objęcie prowadzenia, wyprzedzając Austriaka o 0,3 punktu. Z gry o najwyższe laury wypadł Robert Kranjec, który po próbie na 124 metr ukończył konkurs na szesnastym miejscu. Daleki skok oddał za to Janne Ahonen. Czterokrotny triumfator Turnieju Czterech Skoczni ponownie uzyskał identyczną odległość co Małysz, ale dzięki wyższym ocenom juro
Puchar Świata Zakopane 2006, Wielka Krokiew HS134, 28.01.2006: | |||||
Lp. | Zawodnik | Kraj | Skok 1 | Skok 2 | Nota |
---|---|---|---|---|---|
1 | Matti Hautameki | FIN | 132.0 | 131.5 | 274.3 |
2 | Tami Kiuru | FIN | 128.5 | 130.5 | 264.7 |
3 | Janne Ahonen | FIN | 127.0 | 130.5 | 264.0 |
4 | Adam Małysz | POL | 127.0 | 130.5 | 261.5 |
5 | Andreas Kofler | AUT | 126.5 | 132.0 | 261.3 |
6 | Janne Happonen | FIN | 129.0 | 129.0 | 260.4 |
7 | Thomas Morgenstern | AUT | 122.0 | 134.5 | 258.2 |
8 | Jernej Damjan | SLO | 123.5 | 131.0 | 255.6 |
9 | Roar Ljoekelsoey | NOR | 119.5 | 134.0 | 255.3 |
10 | Bjoern-Einar Romoeren | NOR | 123.5 | 129.0 | 253.0 |
15 | Kamil Stoch | POL | 125.5 | 126.0 | 250.2 |
22 | Stefan Hula | POL | 121.0 | 127.0 | 241.9 |
37 | Rafał Śliż | POL | 117.5 | - | 108.0 |
38 | Robert Mateja | POL | 117.5 | - | 107.5 |
47 | Piotr Żyła | POL | 111.5 | - | 95.7 |
48 | Krystian Długopolski | POL | 112.0 | - | 94.6 |
54 | Tomisław Tajner | POL | 112.0 | NQ | 97.6 |
56 | Tomasz Pochwała | POL | 111.0 | NQ | 94.8 |
59 | Marcin Bachleda | POL | 108.0 | NQ | 89.4 |
Jeszcze w trakcie rozgrywania sobotnich zawodów zaczęły nadchodzić tragiczne wieści z Katowic, gdzie podczas wystawy gołębi zawalił się przykryty zbyt grubą warstwą śniegu dach hali MTK, w której odbywała się wystawa gołębi pocztowych. Podczas transmisji konkursu na antenie telewizyjnej Jedynki na dole ekranu pojawił się pasek informujący o katastrofie, ofiarach śmiertelnych, rannych i telefonach dla bliskich osób znajdujących się w hali. Tragikomicznie na tym tle wyglądało studio TVP pomiędzy seriami zakopiańskich zawodów, podczas którego słowem nie wspomniano o tragedii, a także niewiele mówiono o sporcie. Większość czasu poświęcono zaplanowanym na wieczór eliminacjom polskiej piosenki do konkursu Eurowizji...
Przez cały niedzielny poranek w Zakopanem panowała duża dezinformacja. Z Katowic wciąż napływały tragiczne informacje o coraz większej liczbie zabitych. Mówiono o także o
Niedzielna rywalizacja, rozgrywana w jakże zupełnie innej atmosferze niż ta z poprzedniego dnia, rozpoczęła się od kwalifikacji. W nich niespodziewanie drugie miejsce zajął Stefan Hula. Skoczek ze Szczyrku osiągnął w swojej próbie odległość 129,5 metra. Dalej od Polaka skoczył tylko Bjoern-Einar Romoeren, który wylądował na 130,5 metrze. Trzeci był lider Pucharu Świata Jakub Janda z rezultatem 128 metrów, a czwarty – kolejny biało-czerwony – Robert Mateja, który uzyskał identyczną odległość co Czech. Adam Małysz po skoku na 125 metr był dziesiąty.
Pierwszą serię konkursową poprzedziła minuta ciszy i wspólna modlitwa w intencji ofiar katastrofy
W drugiej kolejce Kamil Stoch zanotował nieznaczny awans. Skoczek z Zębu po skoku na odległość 126,5 metra ostatecznie ukończył zawody na 19. miejscu. Spadek zanotował z kolei Stefan Hula, który w finale lądował na 125,5 metrze i sklasyfikowany został na 21. pozycji.
Puchar Świata Zakopane 2006, Wielka Krokiew HS134, 29.01.2006: | |||||
Lp. | Zawodnik | Kraj | Skok 1 | Skok 2 | Nota |
---|---|---|---|---|---|
1 | Matti Hautamaeki | FIN | 133.0 | 132.0 | 277.5 |
2 | Janne Ahonen | FIN | 132.0 | 130.5 | 274.5 |
3 | Thomas Morgenstern | AUT | 133.0 | 127.5 | 268.9 |
4 | Jakub Janda | CZE | 131.0 | 128.0 | 266.7 |
5 | Roar Ljoekelsoey | NOR | 131.5 | 128.0 | 265.6 |
6 | Bjoern-Einar Romoeren | NOR | 130.0 | 127.0 | 261.6 |
6 | Andreas Kofler | AUT | 127.0 | 130.0 | 261.6 |
8 | Andreas Kuettel | SUI | 130.0 | 127.0 | 260.6 |
9 | Alexander Herr | GER | 127.0 | 130.0 | 260.1 |
10 | Michael Uhrmann | GER | 126.5 | 130.0 | 258.7 |
14 | Adam Małysz | POL | 128.0 | 127.0 | 254.5 |
19 | Kamil Stoch | POL | 123.5 | 126.5 | 247.0 |
21 | Stefan Hula | POL | 124.5 | 125.5 | 246.0 |
38 | Robert Mateja | POL | 118.5 | - | 109.8 |
49 | Rafał Śliż | POL | 113.5 | - | 98.8 |
51 | Krystian Długopolski | POL | 112.0 | NQ | 97.1 |
54 | Piotr Żyła | POL | 109.0 | NQ | 91.2 |
59 | Tomasz Pochwała | POL | 102.5 | NQ | 78.0 |
60 | Tomisław Tajner | POL | 100.0 | NQ | 73.0 |
DNS | Marcin Bachleda | POL | 0.0 | NQ | DNS |
Po zawodach wciąż trwała dyskusja czy niedzielny konkurs na Wielkiej Krokwi powinien zostać rozegrany. – Sądziłem, że być może po kwalifikacjach będzie po wszystkim. To straszna tragedia i sam nie wiem, czy ten konkurs powinien być rozegrany. To bardzo trudna decyzja. Z drugiej strony jestem zbudowany postawą publiczności. Raz jeszcze udowodniła, że jest najlepsza na świecie. Byłem przybity tym, co się stało, więc moje skakanie w niedzielę nie było do końca normalne. Ta publiczność z soboty dodawała sił, wprowadzała w trans. Takiego Zakopanego brakowało – powiedział po niedzielnych zawodach Adam Małysz.
Po zawodach na Wielkiej Krokwi nie nastąpiły wielkie zmiany w czołówce klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Liderem pozostał Jakub Janda, którego przewaga nad drugim Janne Ahonenem stopniała do 51 punktów. Trzeci był Roar Ljoekelsoey. Efektowny skok w górę tabeli zanotował Matti Hautamaeki, który po dwóch zwycięstwach pod Tatrami awansował z czternastego na siódme miejsce. Najlepszy z Polaków, Adam Małysz zanotował spadek z 12. na 13. pozycję.
Tak oto zakończyło się kolejne święto skoków narciarskich na Wielkiej Krokwi. Z pewnością nie tak wyobrażano sobie jego zakończenie, ale na wielkie słowa uznania zasługiwało zachowanie kibiców podczas niedzielnej rywalizacji. Wszyscy zawodnicy, trenerzy i kibice rozjeżdżali się do domów z nadzieją, iż przyszłoroczny Puchar Świata w Zakopanem nie zostanie zakłócony żadnym przykrym wydarzeniem...