Hubert Mathis: "Zawody nie są zagrożone"
Tegoroczna ciepła zima w Europie spędza sen z powiek organizatorom zawodów w skokach narciarskich. Z powodu braku śniegu odwołane zostały zaplanowane na ten weekend konkursy Pucharu Kontynentalnego w Garmisch-Partenkirchen. Dyrektor zawodów Pucharu Świata w Engelbergu, Hubert Mathis, zapewnia jednak, że co do najbliższego weekendu nie ma powodów do niepokoju.
W tym roku w Engelbergu jest bardzo ciepło, mamy bardzo ciepłą zimę. Czy istnieje zagrożenie, że konkursy się nie odbędą?
- Nie, nie ma takiego zagrożenia, mamy wystarczającą ilość śniegu na skoczni. Oczywiście, już 10 m dalej nie mamy go wcale, jest zielono, ale skocznia jest w bardzo dobrym stanie i jesteśmy pewni, że uda nam się przeprowadzić oba konkursy zgodnie z planem.
Nawet, jeśli w nocy lub rano będzie padał deszcz, nie jest to problem?
- Nie, absolutnie nie, ponieważ śnieg jest tak ubity, że nie będziemy mieć żadnych problemów. Nawet, jeśli będzie padało, ubędzie go 1-2 cm, nie więcej.
Jak udało Wam się przygotować skocznię tak dobrze, skąd wzięliście śnieg?
- Przede wszystkim, 30 % śniegu potrzebnego na przygotowanie całej skoczni mieliśmy z zeszłego roku, przechowywaliśmy go na tzw. "farmie śniegu". Użyliśmy go do przygotowania rozbiegu i pierwszych 60 m. Potem mieliśmy tu w Engelbergu jedną bardzo zimną noc, ok. 12 godzin, uruchomiliśmy więc maszyny do produkcji sztucznego śniegu. Tej nocy wyprodukowaliśmy mniej więcej 1000 m³ śniegu, czyli kolejne 30 % całej potrzebnej ilości. Resztę musieliśmy tu sprowadzić z San Gottardo (masyw górski w szwajcarskich Alpach – przyp. red.).
Jakie są prognozy pogody na konkursowe dni?
- Spodziewamy się deszczu dzisiaj w nocy, nie tak obfitego jak dzisiejszego ranka, ale będzie padało. Jutro będziemy mieć dobrą pogodę, podobnie w niedzielę.
Korespondencja z Engelbergu, Tadeusz Mieczyński