Łukasz Kruczek: "To nie miało nic wspólnego ze skokami"
Trener Łukasz Kruczek nie ma wątpliwości co do słuszności decyzji o odwołaniu dzisiejszego konkursu w Oberstdorfie. Szkoleniowiec podkreśla, że warunki na skoczni były bardzo zmienne, a chwilami wręcz niebezpieczne.
- Można było podjąć inną decyzję. Albo szybciej zawody odwołać, skoro pogoda nie dawała szans na skakanie, albo też wcześniej dać znać, że będziemy próbowali przeprowadzić konkurs później, gdy teoretycznie mogło być troszkę lepiej, wówczas wszyscy przyjechaliby na skocznię później. A tak trwało to kilka godzin i nie miało nic wspólnego ze skokami narciarskimi. Warunki były bardzo nierówne, widzieliśmy skoki długie i bardzo krótkie. Przy tak szybko zmieniającym się wietrze mogło być momentami niebezpiecznie, dobrze, że nic się nie stało - uważa Łukasz Kruczek.
- Dawid spóźnił skok, ale na to wpływ miało też wiele różnych czynników i nie ma co go przesadnie analizować, tylko wymazać z pamięci i w kolejnym podejściu musi skakać tak jak wczoraj. Dla Kamila każdy dzień odpoczynku jest korzystny i bierzemy to, co nam daje los. Co do przeniesienia konkutrsu na jutro to trzeba patrzeć na to z punktu widzenia organizatora, który zgrodmadził tu dużą publiczność i chce przeprowadzić zawody jutro, jednak z tego co mówią prognozy, wiele lepiej ma nie być. Ma padać więcej śniegu, ale wiać powinno mniej - zakończył trener polskiej kadry A.
Korespondencja z Oberstdorfu, Tadeusz Mieczyński