Piotr Żyła: "Trzeba pójść do spożywczego po petardy!"
Piotr Żyła po ostatnich skokach w 2014 roku był zadowolony ze swojej postawy. Sympatyczny zawodnik z Wisły liczy na to, że noworoczny konkurs w Garmisch-Partenkirchen będzie dla niego lepszy niż ten w Oberstdorfie.
- Skoki fajne to i humor też lepszy. Pierwszy skok w treningu i ten z kwalifikacji były bardzo do siebie podobne. Drugi też nie był najgorszy a na pewno nie tak zepsuty jak ten z Oberstdorfu.
- Nie ma znaczenia, czy śnieg jest czy go nie ma. Jak śnieg jest to jest zimniej i taka różnica i trzeba się więcej grzać.
- Nigdy tu nie lubiłem skakać, a dziś mi się skakało normalnie. Podszedłem do skoków z fajnym nastawieniem i już mi się podoba
- Planów na wieczór nie mamy, będziemy świętować raczej spokojnie. Trzeba tylko do sklepu spożywczego pójść po petardy i coś odpalić. Jak dziś będziemy dobrze odpalać petardy, to jutro też na skoczni.
- Rok, który się kończy był dość dziwny dla mnie - raz na wozie a raz pod wozem, jak to się mówi. Jeśli popatrzymy na całokształt sportowy to był to doby rok - nie mam na myśli samych zawodów. W konkursach dobrze skakałem i te skoki sprawiały mi przyjemność. Raczej więcej rzeczy znajdę na plus niż na minus
- Szczęśliwego Nowego Roku 2015, zdrowia, radości i spełnienia marzeń
Korespondencja z Garmisch-Partenkirchen, Tadeusz Mieczyński