Kamil Stoch: "Czuję głód skakania"
Trzynaste miejsce w kwalifikacjach zajął powracający do rywalizacji na najwyższym poziomie Kamil Stoch. Jego rywalem w konkursie będzie Daniel Wenig.
- Dobrze czułem się na skoczni w Innsbrucku, jednak moje skoki nie były najlepsze - popełniam jeszcze błędy. Mam trochę problemów z pozycją najazdową, jeśli ją ustabilizuję to będzie dobrze
- To jest normalne, ze zaczyna się kombinować, kiedy poczuje się zew wyniku, człowiek zaczyna się sam napędzać. Po Garmisch sprowadziłem się sam na ziemie i już wszystko jest w porządku
- Na pogodę nie mamy wpływu. Nie ma też co o tym myśleć. Jak będzie konkurs, to każdy ma w nim wykonać swoją pracę. Jeżeli konkursu nie będzie to nie będziemy pracować, prawda? - pytał dziennikarzy Kamil Stoch.
- Generalnie jak ląduje się daleko to jest niesamowite uczucie. Skocznia w Innsbrucku ma taką specyfikę, że trybuny są tak usytuowane, że tworzy się kocioł z kibiców i tą atmosferę odczuwa się nawet na górze skoczni.
- Będę z trenerami uzgadniał co będzie dla mnie lepsze - start w konkursie lotów czy odpoczynek i spokojny trening w Polsce. W tym momencie jest za wcześnie, aby o tym decydować. Nie odczuwam zmęczenia skokami, raczej czuję głód skakania, głód rywalizacji
Korespondencja z Innsbrucka, Tadeusz Mieczyński
autor: Anna Szczepankiewicz, źródło: Informacja własna weź udział w dyskusji: 13